Burundi/ Rebelianci zbombardowali stolicę
Rebelianci z burundyjskich Narodowych Sił Wyzwoleńczych (FNL) przeprowadzili minionej nocy ostrzał moździerzowy stolicy państwa – Bużumbury. Jest to najbardziej spektakularny atak FNL od momentu gdy przed kilkoma tygodniami zaktywizowały one działania zbrojne przeciwko siłom rządowym. Narodowe Siły Wyzwoleńcze są ostatnim z siedmiu ugrupowań rebeliantów z plamienia Hutu, które nie przystąpiło do podpisanego w listopadzie 2003 r. porozumienia pokojowego.
Atak przeprowadzono ok. godziny 23:00 czasu miejscowego i trwał on ok. 30 minut. Celem była dzielnica Kiriri – najbardziej ekskluzywny dystrykt w Bużumburze, w którym znajdują się m. in. budynki większości placówek dyplomatycznych. Zdaniem obserwatorów prawdziwym celem ataku była chęć uświadomienie rządowi, że pokój Burundi nie będzie możliwy bez porozumienia z FLN.
FNL są ostatnim z siedmiu ugrupowań rebeliantów z plamienia Hutu, które nie przystąpiło do podpisanego w listopadzie 2003 r. porozumienia pokojowego. Ugrupowanie to jest od sierpnia 2004 r. zaliczane przez rządy państw regionu do grona organizacji terrorystycznych, po tym jak jej bojówkarze wymordowali ponad 160 Tutsi z Demokratycznej Republiki Kongo w obozie dla uchodźców na terytorium Burundi.
Na początku lutego FNL zgłosiła gotowość do rozpoczęcia rozmów pokojowych. Mimo, że przygotowania do negocjacji były wg źródeł ONZ bardzo zaawansowane, do rozmów nie doszło – najprawdopodobniej z powodu obstrukcji strony rządowej.
Tymczasem proces pokojowy w Burundi z oporami, lecz konsekwentnie posuwa się do przodu. W zeszłym miesiącu mieszkańcy Burundi zaakceptowali w referendum nową konstytucję – zapewniającą równowagę pomiędzy większością z plemienia Hutu a mniejszością z plemienia Tutsi. W tym tygodniu parlament przegłosował też dwie kolejne ustawy otwierające drogę do przeprowadzenia latem wolnych wyborów lokalnych i parlamentarnych. Trwa również włączanie członków grup rebelianckich w szeregi wspólnej burundyjskiej armii.
Wojna domowa w Burundi trwa od 11 lat, kiedy to Hutu stanowiący 85% populacji podnieśli powstanie przeciwko rządzącej niepodzielnie w państwie mniejszości z plemienia Tutsi. Walki ucichły dopiero w listopadzie 2003 r. gdy główne ugrupowania Hutu podpisały porozumienie pokojowe ze stroną rządową. Zanim to nastąpiło konflikt pochłonął życie ok. 300 tys. ludzi.
za „Mail&Guardian”