Desmond Tutu krytykuje ANC
"Wydaje mi się, iż obecność realnej opozycji, takiej, która mogłaby utworzyć alternatywny rząd, jest niezbędna", te słowa wypowiedziane przez arcybiskupa Desmonda Tutu wywołały burzę w ANC. Po raz pierwszy skrytykował on w tak stanowczy sposób rządzącą partię.
Obchodzący we wtorek siedemdziesiąte siódme urodziny Desmond Tutu to, obok Nelsona Mandeli, jeden z najważniejszych nestorów życia publicznego w RPA. Za swoją działalność w 1995 roku uhonorowany został Pokojową Nagrodą Nobla, później był przewodniczącym Komisji Prawdy i Pojednania (TRC).
Arcybiskup powiedział, iż martwi go zamieszanie w ANC. Partia rządzi krajem nieprzerwanie od 1994 roku, a w każde wybory wygrywa z gigantyczną przewagą nad przeciwnikami. Tutu twierdzi, że taka sytuacja nie jest dobra. "Demokracja rozwija się kiedy w jej ramach jest miejsce na żywą debatę a ludzie są ostrożniejsi w swoich działaniach, bo wiedzą, iż elektorat może się na nich zemścić...".
Analizy wskazują, że wielu czarnych, przedstawicieli klasy średniej nie wie na kogo oddałoby głos w wyborach. Konflikt między byłym już prezydentem Mbekim a liderem ANC Zumą, doprowadził do podziału zarówno w partii, jak i w społeczeństwie. Tutu głośno wyraził te wątpliwości mówiąc, że gdyby wybory miałyby odbyć się jutro, nie poszedłby głosować.
Przedstawiciele ANC, chcąc uniknąć publicznego krytykowania ikony, jaką jest arcybiskup, ostrożnie wypowiadają się na ten temat. Także opozycja nie jest zadowolona z tej wypowiedzi, twierdząc iż takie słowa nie pomagają w rozwoju demokracji, bo mogą wspierać apatię wyborców. "Oświadczenie, że nie będzie głosował, jest bardzo niefortunną reakcją na kryzys w kierownictwie rządzącej partii", powiedział przewodniczący Inkhata Freedom Party, trzeciej siły w parlamencie.
Na podstawie: news24.com