Gambia/ Rozpoczął się proces niedoszłych puczystów
Siedemnaście osób, w większości byłych oficerów stanęło w piątek przed sądem oskarżonych o zdradę lub spisek w celu dokonania zdrady. Wszystkie te osoby były zaangażowane w próbę zamachu stanu, jaką udaremniły miesiąc temu siły wierne prezydentowi Yahyi Jammehowi. Przed sądem nie stanął jednak domniemany przywódca puczu, były szef sztabu gambijskiej armii – generał Ndure Cham. Władze Gambii uważają, że ukrywa się on w sąsiednim Senegalu.
Proces pierwszych oskarżonych w sprawie próby zamachu stanu z 21 marca rozpoczął się w piątek. Większość z nich to byli oficerowie gambijskiej armii. Przedstawiono im zarzuty zdrady i spiskowania w celu dokonania zdrady. Rozprawa została następnie odroczona do 10 maja.
Oskarżeni próbowali pozbawić władzy prezydenta Yahya Jammeha gdy przebywał z wizytą w Mauretanii. Zostali jednak aresztowani zanim zdążyli przystąpić do akcji.
Łącznie w tej sprawie zatrzymano trzydzieści pięć osób – w tym trzynastu oficerów armii, dwóch oficerów wywiadu, jednego prawnika, jednego biznesmena, oraz kilku parlamentarzystów i przywódców religijnych.
Schwytania uniknął jednak domniemany przywódca spisku - szef sztabu gambijskiej armii generał Ndure Cham. Władze Gambii uważają, że ukrywa się on w sąsiednim Senegalu.
Próba puczu nastąpiła na ponad pół roku przed zaplanowanymi na październik wyborami prezydenckimi, w których prezydent Jammeh będzie się ubiegał o wybór na trzecią kadencję i raczej mało prawdopodobne by go nie uzyskał.
Jammeh rządzi Gambią od 1994 r. gdy po udanym zamachu stanu objął stanowisko szefa państwa. W 1996 r. „zalegalizował” swą władzę zwycięstwem w wyborach na prezydenta.
W zeszłym roku Jammeh dokonał czystki w armii zwalniając wielu oficerów, w tym poprzedniego szefa sztabu Assana Sarra. Być może to było przyczyną niedoszłego buntu armii.
Na podstawie: „Independent”