Gwinea/ Parlament odmówił przedłużenia stanu wyjątkowego
Gwinejski parlament nie zgodził się na przedłużenie obowiązującego w Gwinei stanu wyjątkowego. Wprowadzono go w tym zachodnioafrykańskim kraju 13 dni temu, po wybuchu strajku generalnego i gwałtownych protestów przeciwko polityce prezydenta Conte.
Z żądaniem przedłużenia stanu wyjątkowego do czasu zakończenia strajku generalnego wystąpił prezydent Lansana Conte. W piątek parlament Gwinei debatował nad tym wnioskiem w piątek. W niejawnym głosowaniu został on odrzucony. „Nie przedłużymy stanu oblężenia ani nie pozwolimy armii by kontynuowała terroryzowanie spokojnej populacji i represjonowanie niewinnych ludzi” powiedział jeden z opozycyjnych deputowanych.
Oznacza to, że wprowadzony 12 lutego stan wyjątkowy przestał oficjalnie obowiązywać w piątek o północy. Prezydent Conte ogłosił go po trzydniowych zamieszkach w największych miastach Gwinei i wznowieniu przez związki zawodowe strajku generalnego. Wywołało je mianowanie na stanowisko premiera Eugene Camary. Wcześniej po 18 dniach strajku generalnego, podczas którego w zamieszkach zginęło co najmniej 60 osób prezydent Conte, zgodził się wydać dekret, na mocy którego miał scedować część swoich uprawnień na nowo wybranego premiera. Camara jest jednak długoletnim sojusznikiem Conte – ważnym działaczem jego rządzącej partii i ministrem ds. prezydenckich w jego rządzie. Przeciwnicy Conte, którzy w raz z mianowaniem nowego premiera spodziewali się ograniczenia jego władzy potraktowali tą decyzję jako policzek.
Postanowienia stanu wyjątkowego były drakońskie i przewidywały m.in. zakaz publicznych zgromadzeń, godzinę policyjną i prawo aresztowania przez wojsko każdego podejrzewanego o „stwarzanie zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa”.
Związki zawodowe z zadowoleniem przyjęły decyzję parlamentu i zapowiedziały kontynuowanie strajku.
Obecny prezydtent Lasana Conte doszedł do władzy w 1984 r. w wyniku bezkrwawego zamachu stanu. Po 23 latach rządów prezydent stał się jednak skrajnie niepopularny. Gwinea mimo posiadania bogactw naturalnych pozostaje bowiem jednym z najbiedniejszych i najbardziej skorumpowanych państw na świecie. Wzburzenie społeczeństwa budzi zwłaszcza szalejąca inflacja, rosnące bezrobocie, podwyżki cen oraz przerwy w dostawach wody i elektryczności. Pozycja starzejącego się i ponoć poważnie chorego Conte znacznie osłabła jednak nie ma on wciąż zamiaru dzielić się władzą.
Na podstawie: BBC, www.iol.co.za