Hu Jintao zapewnia pomoc Afryce mimo kryzysu
Prezydent Chińskiej Republiki Ludowej Hu Jintao zakończył we wtorek wizytę w pięciu krajach, w tym czterech afrykańskich, nazwaną przez chińskie ministerstwo spraw zagranicznych „podróżą przyjaźni i współpracy”.
Podróż prezydenta ChRL zaczęła się 10 lutego w Arabii Saudyjskiej, skąd dwa dni później wyleciał do Mali, a następnie do Senegalu, Tanzanii i Mauritiusa. W jej trakcie Hu spotkał się z liderami wszystkich odwiedzanych krajów w celu zacieśnienia stosunków dyplomatycznych. Zapewnił też, że mimo odwrócenia trendu gospodarczego, które po raz pierwszy od sześciu lat obniżyło chiński wskaźnik wzrostu PKB do wartości jednocyfrowej, „Chiny będą w dalszym ciągu, w miarę swoich możliwości, oferowały pomoc Afryce”.
Jak podkreślała chińska propaganda, wizyta głowy państwa w Afryce ma mieć charakter kurtuazyjny i nie ma się koncentrować na zapewnieniu Chinom dostaw energii, czy surowców, a jedynie na wzmocnieniu powiązań politycznych, zwiększeniu pomocy dla krajów Trzeciego Świata oraz podjęcia z Afryką wspólnej walki ze światowym kryzysem ekonomicznym.
Hu Jintao powiedział w Mali, że „Chiny będą zwiększać inwestycje na kontynencie” i chcą „przekonać społeczność międzynarodową by dotrzymywała słowa danego krajom rozwijającym się”, zapewniając jednocześnie, że ChRL zredukuje należne Pekinowi zadłużenie krajów afrykańskich.
Chiński prezydent, nie poprzestając na obietnicach, wmurował w Mali kamień węgielny pod budowę „Mostu Przyjaźni”, który określił „największym chińskim darem dla Afryki zachodniej”, a z rządem Senegalu podpisał umowę pomocy oraz pożyczek opiewającą na 90 milionów dolarów. Tanzanii natomiast przekazał 150 milionów juanów (ok. 22 milionów dolarów) jako podarunek mający na celu zacieśnienie wzajemnych stosunków.
Tanzania pozostaje największym partnerem gospodarczym Chin. Ponad 40 chińskich przedsiębiorstw aktywnie inwestuje w Tanzanii, a wymiana handlowa pomiędzy oboma krajami wzrosła w 2007 roku o 48% do 800 milionów dolarów.
Z kolei z prezydentem Mauritiusa Aneroodem Jugnauth Hu Jintao podpisał umowę kredytową na 260 milionów dolarów, które przeznaczone mają być na rozwój infrastruktury lotniska. Poza tym wspólne porozumienie pozwoli na przekazanie 30 milionów dolarów jako grant, a 40 milionów jako pożyczkę w późniejszym okresie. Pieniądze rząd Mauritiusa chce prawdopodobnie przeznaczyć na budowę mostu pozwalającego na odciążenie głównych arterii stolicy – Port Louis.
Hu Jintao zobowiązał się także do przyspieszenia budowy szacowanej na 730 milionów dolarów, a finansowanej przez Chiny, Strefy Ekonomicznej i Handlowej na północ od stolicy. Ma to być największa bezpośrednia inwestycja zagraniczna na Mauritiusie, dająca ponad 40 tysięcy miejsc pracy.
Analitycy twierdzą, że Pekin, którego obroty z Afryką zwiększyły się w ciągu ostatniej dekady dziesięciokrotnie do 107 miliardów dolarów, daje jasny znak, iż chce objąć swoją strefą wpływów cały kontynent, nie pomijając mniejszych krajów o niższym potencjale w sektorze surowcowym.
Wizyta według obserwatorów miała również zapewnić afrykańskich partnerów ChRL, że nawet w dobie ogólnoświatowego kryzysu, Chiny nie opuszczą krajów rozwijających się, w których rozwój zaczęły inwestować.
Na podstawie: Reuters; news.yahoo.com; chinadaily.com.cn
zdjęcie: flickr