Katastrofalna susza w Kenii: miliony mieszkańców uzależnionych od pomocy humanitarnej
Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) bije na alarm: konflikty, wymuszona migracja i rekordowo niskie zbiory wywołają w tym roku masowy głód w już i tak niedożywionej Afryce Wschodniej. Już teraz cztery miliony Kenijczyków jest uzależnionych od pomocy humanitarnej.
Przedłużający się okres suszy doprowadził do dramatycznej sytuacji. Według szacunków FAO, zbiory kukurydzy, stanowiącej 80 proc. ogółu zbiorów zbóż w Kenii, osiągną w tym roku wartość 1,84 mln ton, czyli o 28 proc. mniej niż zazwyczaj. Choć od początku roku jej ceny stale maleją, nadal utrzymują się na dużo wyższym poziomie niż jeszcze dwa lata temu. Większości ludzi na nią nie stać. Tym bardziej, że w wyniku suszy brakuje paszy dla zwierząt, co powoduje śmierć setek stad bydła. Hodowcy są bezradni, a wobec braku źródła utrzymania i wysokich cen, nie mogą kupić nawet podstawowej żywności.
Wymuszona migracja pasterzy w poszukiwaniu wody i paszy powoduje rozprzestrzenianie się chorób bydła i zaostrza konflikty w regionie. W dodatku stada coraz częściej wypasane są na terenach zajmowanych do tej pory przez słonie, jedną z głównych atrakcji turystycznych i źródło zarobków dla wielu Kenijczyków. Teraz, z braku pożywienia i wody, słonie zaczynają masowo ginąć. Zdaniem zoologów, jeśli susza będzie się przedłużać, gatunek może być zagrożony.
Problem dotyczy także miast. Jako że elektryczność w Kenii pochodzi w dużej mierze z elektrowni wodnych, ze względu na niedobór wody, prąd jest racjonowany. W stolicy kraju, Nairobi, zasilanie wyłączane jest co najmniej na trzy dni w tygodniu. Miasto opustoszało, przez co wielu sprzedawców, hotelarzy czy restauratorów musi zwalniać obsługę, a nawet kończyć działalność. Coraz więcej osób całkowicie uzależnionych jest od pomocy Światowego Programu Żywnościowego ONZ (WFP).
Kenijski rząd nieudolnie próbuje walczyć ze skutkami suszy, przede wszystkim jednak wraz z WFP wzywa społeczność międzynarodową do pomocy finansowej. Potrzeba około 230 mln dolarów, by umożliwić Kenijczykom zakup żywności.
Sytuację w Kenii może jeszcze pogorszyć El Niño, anomalia pogodowa, wywołująca pod koniec roku gwałtowne deszcze w regionie. Powodzie i lawiny błota zabiją stada, zniszczą uprawy, drogi i budynki.
Według danych FAO, w regionie Afryki Wschodniej blisko 20 mln osób wymaga pomocy żywieniowej, a na całym świecie już ponad miliard osób cierpi głód. To o 11% więcej niż w ubiegłym roku.
Na podstawie: news24.com, mg.co.za, news.bbc.co.uk, FAO.org
Zdjęcie: flickr.com