Kenia/ Nie będzie amnestii dla aferzystów
Prezydent Kenii Mwai Kibaki zawetował kontrowersyjne zmiany w ustawie antykorupcyjnej, które wprowadzały moratorium na ściganie przestępstw korupcyjnych popełnionych przed 2003 r. Poprawki te zapewniały faktyczną bezkarność sprawcom największych afer finansowych w historii Kenii.
Kontrowersyjne przepisy zostały uchwalone przez parlament kilka tygodni temu, głównie głosami opozycyjnych parlamentarzystów. W ich myśl Kenijska Komisja Antykorupcyjna nie miałaby prawa wszczynać śledztw w sprawie przestępstw korupcyjnych popełnionych przez urzędników państwowych przed majem 2003 r. (gdy uchwalono słynną ustawę antykorupcyjną - Anti-Corruption and Economic Crimes Act)
Poprawki przewidywały także zniesienie obowiązku składania oświadczeń majątkowych przez polityków.
W razie uchwalenia poprawek śledczy nie mogliby zbadać przestępstw korupcyjnych popełnionych w czasie 24-letnich rządów prezydenta Daniela Moi, w którym to okresie łapówkarstwo w Kenii przybrała niewiarygodne wręcz rozmiary. Bezkarni pozostaliby m.in. sprawcy skandali „Goldenberg“ i „Anglo Leasing” – największych afer finansowych w historii Kenii (ta pierwsza przyniosła straty w wysokości 573 milionów dolarów - 10 proc. rocznego PKB Kenii).
Prezydent Mwai Kibaki zdecydował się jednak w czwartek zawetować kontrowersyjne poprawki. Jednym z głównych powodów tej decyzji był nacisk ze strony społeczności międzynarodowej. We wspólnym oświadczeniu wydanym 14 września USA, Unia Europejska, Szwajcaria, Kanada i Norwegia ostrzegły bowiem, że przyjęcie poprawek byłoby ze strony Kenii „poważnym krokiem w tył” na drodze walki z korupcją. Za rządów Daniela Moi z powodu oskarżeń o korupcję zagraniczni donatorzy obcięli pomoc rozwojową dla Kenii.
Drugim powodem były zbliżające się wybory prezydenckie, które poprzednim razem Kibaki wygrał pod hasłami walki z korupcją. Przyjęcie powszechnie krytykowanych w kraju i zagranicą poprawek stanowiłoby cios w jego wizerunek – tym bardziej, że również jego gabinet nie ustrzegł się skandali korupcyjnych.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, mg.co.za