Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Afryka Kenia/ Pierwsze zarzuty w sprawie "afery Goldenberg"

Kenia/ Pierwsze zarzuty w sprawie "afery Goldenberg"


15 marzec 2006
A A A

Pięciu osobom, w tym m.in. byłemu szefowi banku centralnego Kenii oraz byłemu szefowi kenijskiego wywiadu postawiono jako pierwszym zarzuty w sprawie tzw. „afery Goldenberg”. Opinię publiczną poinformował dziś o tym prokurator generalny Kenii - Amos Wako. „Afera Goldenberg“ jest największym skandalem korupcyjnym w historii Kenii, który mógł kosztować skarb tego państwa co najmniej 600 milionów dolarów.

Prokurator generalny Kenii Amos Wako poinformował, że zarzuty w sprawie „afery Goldenberg” postawiono pięciu osobom. Są to:

  • Kamlesh Pattni – biznesmen, uważany za „mózg” całej afery
  • Eric Kotut - były szef banku centralnego Kenii
  • Eliphaz Ringu – były zastępca szefa banku centralnego Kenii
  • James Kanyotu – były szef kenijskiego wywiadu
  • Wilfred Karunga Koinange – były sekretarz w ministerstwie skarbu

Możliwe, że lista ta nie jest jeszcze zamknięta. Wako poinformował bowiem, że odwoła się od decyzji sądu, który wyłączył z postępowania byłego wiceprezydenta i ministra finansów w rządzie prezydenta Daniela Moi - George’a Saitoti. Jego nazwisko wielokrotnie pojawiło się bowiem w kontekście afery, m.in. w raporcie specjalnej komisji zajmującej się sprawą „Goldenberg”. Saitoti, który pełnił również funkcję ministra edukacji w obecnym rządzie prezydenta Kibakiego, musiał z tego powodu podać się w zeszłym miesiącu do dymisji.

We lutym kenijska policja nakazała dwudziestu wysokim rangą politykom i urzędnikom, podejrzewanym o udział w aferze zdanie paszportów oraz posiadanej broni. Do czasu zakończenia śledztwa mają oni zakaz opuszczania kraju. Na liście jest m.in. Saitoti oraz dwóch synów byłego prezydenta Moi’ego - Gideon i Philip.

Być może zarzuty zostaną postawione również byłemu prezydentowi Kenii - Danielowi Moi. Raport specjalnej komisji stwierdził bowiem, że prezydent „nie mógł nie wiedzieć” o działaniach swoich skorumpowanych podwładnych. Moi’ego obciążają również zeznania głównego rozgrywającego w „aferze Goldenberg” – biznesmena Kamlesha Pattni. Miał on wyznać, że „nigdy nie odwiedzał Moi’ego z pustymi rękami”, lecz z walizkami pełnymi pieniędzy.

„Afera Goldenberg“ jest największym skandalem korupcyjnym w historii Kenii. Jej nazwa bierze się od nazwy spółki „Goldenberg International”, blisko powiązanej z kenijskimi elitami politycznymi. Wedle szacunkowych danych spółka wyłudziła od skarbu państwa co najmniej 573 miliony dolarów w postaci subwencji i kredytów eksportowych. Pieniądze te miały być przeznaczone na dotowanie reeksportu złota i diamentów. W rzeczywistości eksport ten nigdy nie miał miejsca (Kenia notabene nigdy nie była liczącym się eksporterem kruszców szlachetnych), a państwowe pieniądze rozpłynęły się w przemyślnie skonstruowanej finansowej pajęczynie.
Straty państwa, oceniane wstępnie na ponad 600 milionów dolarów to równowartość 10 procent rocznego PKB Kenii. W rzeczywistości państwo mogło jednak stracić nawet do kilku miliardów dolarów.
„Afera Goldenberg” miała miejsce w latach 1990-93, a więc obciąża w głównej mierze poprzednią administrację prezydenta Daniela Moi. Ze skandalem mieli jednak również związek niektórzy politycy obecnej władzy. Obecna administracja ma zresztą poważne problemy w związku z inną olbrzymią aferą korupcyjną, tzw. sprawą „Anglo Leasing”.

Kenia od dawna zajmuje wysoką pozycję w rankingach wskazujących najbardziej skorumpowane państwa świata. „Transparency International” ocenia, ze to korupcja jest w największym stopniu odpowiedzialna za trwający od dłuższego czasu zastój gospodarczy w państwie. Z jej powodu też, Bank Światowy zablokował udzielenie Kenii pożyczki w wysokości 250 milionów dolarów.

Za: BBC, CNN, www.news24.com