Kenia/ Polityczne trzęsienie ziemi
Kenia przeżywa w ostatnich dniach prawdziwe polityczne trzęsienie ziemi. Wczoraj prezydent Mwai Kibaki był zmuszony dokonać reorganizacji rządu, po tym jak od 1 lutego aż trzech ministrów musiało ustąpić ze względu na oskarżenia o korupcję. W poniedziałek z kolei, policja odebrała paszporty dwudziestu notablom ze szczytów kenijskiej klasy politycznej, również podejrzewanym o udział aferach. Seria ujawnionych ostatnio korupcyjnych skandali wstrząsnęła pozycją rządu i rozdrażniła zagranicznych donatorów.
Polityczne trzęsienie ziemi w Kenii nie zostało wywołane jednym, lecz dwoma potężnymi skandalami korupcyjnymi. Choć nie wszystkie obciążają bezpośrednio administrację prezydenta Kibakiego, to każdy z nich doprowadził do poważnych przetasowań na szczytach władzy.
„Afera Goldenberg”
„Afera Goldenberg“ jest największym skandalem korupcyjnym w historii Kenii. Jej nazwa bierze się od nazwy spółki „Goldenberg International”, blisko powiązanej z kenijskimi elitami politycznymi. Wedle szacunkowych danych spółka wyłudziła od skarbu państwa co najmniej 573 miliony dolarów w postaci subwencji i kredytów eksportowych. Pieniądze te miały być przeznaczone na dotowanie reeksportu złota i diamentów. W rzeczywistości eksport ten nigdy nie miał miejsca (Kenia notabene nigdy nie była liczącym się eksporterem kruszców szlachetnych), a państwowe pieniądze rozpłynęły się w przemyślnie skonstruowanej finansowej pajęczynie.
Straty państwa, oceniane wstępnie na 573 milionów dolarów to równowartość 10 procent rocznego PKB Kenii. W rzeczywistości państwo mogło jednak stracić nawet do kilku miliardów dolarów.
„Afera Goldenberg” miała miejsce w latach 1990-93, a więc obciąża w głównej mierze poprzednią administrację prezydenta Daniela Moi. Opublikowany w tym miesiącu raport ze śledztwa wskazuje jednak, że ze skandalem mieli również związek niektórzy politycy obecnej władzy – w tym przede wszystkim minister edukacji George Saitoti – za rządów Moi’ego wiceprezydent i minister finansów. Raport rekomendował postawienie mu zarzutów. W poniedziałek Saitoti podał się do dymisji.
We wtorek kenijska policja nakazała z kolei dwudziestu wysokim rangą politykom i urzędnikom, podejrzewanym o udział w aferze zdanie paszportów oraz posiadanej broni. Do czasu zakończenia śledztwa mają oni zakaz opuszczania kraju. Na liście jest m.in. Saitoti oraz dwóch synów byłego prezydenta Moi’ego - Gideon i Philip.
„Afera Anglo Leasing”
„Afera Anglo Leasing” nie była aż tak dotkliwa dla budżetu Kenii, lecz o wiele bardziej uderza w obecną administrację, gdyż wybuchła ona już za jej rządów. Skarb państwa stracił 200 milionów dolarów, po tym jak założona w 2004 r. fikcyjna spółka „Anglo Lesing” wydrenowała z budżetu zapłatę za nigdy nie zrealizowane kontrakty na dostawę sprzętu dla kenijskiej armii i policji.
O udział w aferze są oskarżani wysocy rangą członkowie rządu prezydenta Kibakiego - były minister finansów David Mwirari (podał się do dymisji 1 lutego), były minister ds. energii Kiraitu Murungi (podał się do dymisji w poniedziałek), osobisty asystent Murungiego i Kibakiego - Alfred Getonga (jego kontrakt nie będzie przedłużony) oraz wiceprezydent Moody Awori.
Ich nazwiska wskazał raport jaki na początku miesiąca opublikował były pełnomocnik prezydenta Kibakiego do walki z korupcją - John Githongo (pełnił funkcję przez dwa lata do lutego 2005 – potem musiał uciekać z kraju i znajduje się obecnie na emigracji).
Polityczna burza
Bilans tego miesiąca jest dla rządu prezydenta Kibakiego druzgocący – z powodu oskarżeń o korupcję do dymisji musiało podać się aż trzech ministrów z jego rządu i osobisty asystent. Opozycyjna partia „Orange” wzywa prezydenta i rząd do dymisji i rozpisania nowych wyborów.
Wczoraj blisko osiemdziesięciu członków parlamentu wezwało z kolei prezydenta do zdymisjonowania swojego zastępcy Moody’ego Aworiego, oskarżanego o udział w aferze „Anglo Leasing”.
Prezydent nie zawiesił jednak jeszcze białej flagi. Twardo broni jak dotąd swojego zastępcy, a wczoraj dokonał przetasowań w składzie rządu. Powołał nowego ministra finansów - Amosa Kimunya, a obowiązki zdymisjonowanych ministrów edukacji i energii przekazał chwilowo szefom innych resortów.
Kibaki wystąpił też w państwowym radiu, gdzie wezwał naród do cierpliwości i spokojnego oczekiwania na wyniki śledztwa.
Zawiedzione nadzieje
Prezydent Mwai Kibaki i jego ekipa doszli do władzy w 2002 r. pod hasłem walki z korupcją i kleptokracją jaka panowała za rządów ekipy prezydenta Daniela Moi. Tym większe więc rozczarowanie budzi wśród społeczeństwa obecna sytuacja.
Pozycja Kibakiego znacznie osłabła poza tym na skutek przegranego referendum konstytucyjnego w listopadzie 2005 r. i nieskutecznych działań przeciwko skutkom katastrofalnej suszy, które grożą głodem prawie połowie mieszkańców kraju. Jego popularności nie podniosła również opublikowana przez organizacje pozarządowe informacja, że od 2003 r. rząd wydał ponad 12 milionów dolarów na zakup 132 samochodów służbowych, w tym 57 luksusowych limuzyn Mercedes Benz.
Sytuacja ta coraz bardziej niecierpliwi również zagranicznych donatorów. Za rządów Daniela Moi obcięli oni już raz pomoc dla Kenii z powodu oskarżeń o korupcję.
Za: BBC, www.news24.com, „Mail&Guardian”, „Independent”