Kenia/ Powódź paraliżuje kraj
- Dorota Wysoczańska
Co najmniej 23 osoby zginęły, a 200 tysięcy zostało poszkodowanych na skutek powodzi we wschodniej Kenii – poinformował kenijski Czerwony Krzyż. Powódź spowodowała juz wiele zniszczeń, a miejscowe służby meteorologiczne prognozują dalsze opady, które mogą spowodować kolejne straty.
Wiele dróg, mostów i budynków zostało zniszczonych w wyniku obfitych opadów, jakie nawiedziły Kenię w listopadzie tego roku. Droga między największym portem Mombasą, a stolicą kraju Nairobi i sąsiednia Tanzanią jest nieprzejezdna, głównie ze względu na przerwane połączenia mostowe.
W Nairobi system kanalizacyjny nie jest w stanie pochłonąć nadmiaru wody, powodując zalanie obszarów mieszkalnych. Na wybrzeżu zaś wielu poszkodowanych jest odciętych i nie ma możliwości udzielenia im pomocy drogą lądową.
Kenijskie ministerstwo zdrowia ostrzega przed możliwością pojawienia się w wodzie różnych bakterii, w tym cholery.
Władze lokalne wybrzeża apelują o pomoc poszkodowanym w postaci jedzenia, opieki medycznej oraz transportu. Rząd kenijski już mobilizuje dostępne środki, aby pomóc osobom, które ucierpiały w wyniku powodzi.
Zakłócony został handel między wybrzeżem a obszarami położonymi w głębi kraju. Najbardziej odczuwają to producenci herbaty i cementu, którzy nie mogą transportować swoich towarów.
Zalane zostały też obozy uchodźców somalijskich. Jak donoszą agenda ONZ ds. Uchodźców i Światowy Program Żywnościowy ONZ dostęp do nich drogą lądową jest niemożliwy, a więc pomocy tysiącom ludzi będzie trzeba udzielać drogą powietrzną.
Powódź daje się we znaki także turystom, ograniczając możliwość poruszania się po południowej części wybrzeża oraz na trasie Mombasa - Der es Salaam (stolica Tanzanii), gdzie przestały kursować autobusy. Rząd Kenii obawia się, że może to mieć wpływ na ograniczenie liczby turystów w zbliżającym się sezonie, który rozpoczyna się w grudniu.
Na podstawie: allAfrica.com, BBC