"Krwawe diamenty" kolejną plagą Zimbabwe
Obrońcy praw człowieka z Human Rights Watch oskarżyli w piątek armię Zimbabwe o czerpanie korzyści z nielegalnego handlu diamentami wydobywanymi przez niewolniczą siłę roboczą. W górniczych regionach miało ponadto dochodzić do mordów i tortur.

„Policja i armia zamieniły ten spokojny region w koszmar bezprawia i przerażającej przemocy” dodają autorzy raportu. Ów „koszmar” miał zacząć się w 2006 r., gdy wojsko podjęło działania mające na celu przejęcie handlu diamentami, wydobywanymi w regionie poza kontrolą państwa. do szczególnego nasilenia przemocy doszło jednak jesienią 2008 r., gdy rządzący reżim starał się za pomocą zysków ze sprzedaży diamentów zapewnić sobie poparcie armii w trawiącym kraj kryzysie polityczno-gospodarczym.
Dwa dni wcześniej wiceminister górnictwa Zimbabwe zaprzeczył aby w Marange doszło do jakichkolwiek zabójstw. Murisi Zwizwai oświadczył to w Namibii podczas spotkania uczestników tzw. „Procesu z Kimberley”, którego zadaniem jest ukrócenie nielegalnego obrotu diamentami.
Human Rights Watch uważa, iż dochody z nielegalnego obrotu wydobywanymi w Marange diamentami trafiały do kieszeni wysoko postawionych członków rządzącej partii ZANU-PF. Organizacja zaapelowała do rządu RPA i innych uczestników „Procesu z Kimberley” o zakazanie handlu diamentami z Marange do czasu wyjaśnienia sprawy i eliminacji wszelkich nadużyć.

Nielegalny handel tzw. „krwawymi diamentami” i innymi surowcami naturalnymi jest od dawna przekleństwem pogrążonych w kryzysie i konfliktach państw afrykańskich – takich jak DR Kongo, Liberia, Sierra Leone lub Angola.
Na podstawie: mg.co.za, news.bbc.co.uk