Marokańczycy wybrali parlament
Dzięki reformom konstytucyjnym wprowadzonym na fali tzw. Arabskiej Wiosny Marokańczycy mieli okazję wybrać swych reprezentantów do niższej izby parlamentu. Reformy króla Mohameda VI dają większe niż dotychczas uprawnienia parlamentowi i premierowi. W wyścigu o 395 miejsc stanęli przedstawiciele 31 partii, w tym dotychczasowa opozycja islamska oraz blok liberalny powiązany z władcą Maroka.
Jak oświadczył marokański minister spraw wewnętrznych Taib Cherkaoui frekwencja wyniosła około 45%, co w porównaniu z wyborami z 2007 roku - 37% frekwencja - jest wynikiem satysfakcjonującym. Niemniej, wielu Marokańczyków postanowiło nie głosować, ponieważ nie wierzą w zmiany, które mogą przynieść wybory.
Najprawdopodobniej zwycięzcą wyborów jest islamska Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (PJD). Lahcen Daodi - wysoki przedstawiciel tej partii - oświadczył w piątek, że w oparciu o doniesienia członków komisji wyborczych z PJD jego ugrupowanie wygrało wybory w Rabacie, Casablance czy Tangerze.
Także niezależni obserwatorzy oświadczyli, że największą liczbę głosów zdobyła PJD. Szacunkowe określenie wyników jest jednak niemożliwe, ponieważ w Maroku nie można przeprowadzać sondaży wyborczych.
Źródło: aljazeera.com, bbc.co.uk