Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Mauretańska junta obiecuje rychłe wybory


12 styczeń 2009
A A A

Rządząca Mauretanią junta wojskowa zapowiedziała w poniedziałek przeprowadzenie wolnych wyborów w ciągu maksimum sześciu miesięcy. Informację o planach junty podało państwowe radio. Wraz z wyborami miałoby się odbyć referendum konstytucyjne.

W sierpniu junta obaliła pierwszego w historii Mauretanii demokratycznie wybranego prezydenta - Mohameda Oulda Abdallahi’ego. Pucz przeprowadziła grupa oficerów, na czele których stał generał Mohamed Ould Abdelaziz, szef gwardii prezydenckiej oraz generał Mohammad al-Ghazwani - szef sztabu armii. Wszyscy oni zostali kilka godzin wcześniej usunięci ze stanowiska przez prezydenta.
Image
Generał Abdelaziz (cc. flickr)


Buntownicy powołali radę państwa, która przejęła władzę w kraju. Jej pierwszą decyzją było przywrócenie wszystkich zwolnionych oficerów na poprzednio zajmowane funkcje. Do konfliktów między prezydentem Abdallahim a wojskiem dochodziło jednak już znacznie wcześniej. Generałowie sprzeciwiali się polityce dialogu ze skrajnymi islamskimi ugrupowaniami oraz decyzji o uwolnieniu podejrzanych o związki z islamskimi ekstremistami.

Junta podkreślała, iż rządy sprawuje tylko przejściowo i w 2009 r. przeprowadzi nowe, demokratyczne wybory. W drugiej połowie grudnia uwolniła też prezydenta z aresztu domowego.

Społeczność międzynarodowa potępiła jednak puczystów. Unia Afrykańska zawiesiła Mauretanię w prawach członkowskich, a USA i Francja zawiesiły pomoc dla tego kraju. UE grozi wprowadzeniem sankcji przeciw członkom junty, choć z obawy o los mieszkańców kraju nie zdecydowała się na obcięcie pomocy rozwojowej, od której w dużym stopniu zależy budżet Mauretanii.

Na podstawie: news.bbc.co.uk