Nie dla zbrojnej interwencji na Madagaskarze
ONZ i Francja sprzeciwiły się we wtorek (09.06) próbie rozwiązania konfliktu na Madagaskarze w drodze interwencji wojskowej. Propozycja zaangażowania wojsk padała podczas dwudniowego szczytu państw należących do Wspólnego Rynku dla Wschodniej i Południowej Afryki (COMESA). COMESA, którego członkiem jest także Madagaskar, wezwał w poniedziałek (08.06) do przywrócenia na wyspie demokratycznego porządku. W swoim wezwaniu organizacja nie wykluczyła interwencji wojskowej. Na taką propozycję zareagowały ONZ i Francja.
Specjalny wysłannik ONZ ds. konfliktu na Madagaskarze, Tiebile Drame, stwierdził, że "Oświadczenia tego rodzaju w niczym nie pomogą. Deklaracje tego typu nie są nam potrzebne." Natomiast Eric Chevallier - rzecznik francuskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych - oświadczył, że z punktu widzenia Francji, "interwencja wojskowa nie jest dobrym pomysłem", jednak dialog pod auspicjami Unii Afrykańskiej jest opcją, którą Francja (oskarżona przez Marca Ravalomanana o wspieranie Andry'ego Rajoeliny) gotowa jest
wesprzeć.
Madagaskar jest od marca br. areną starć między zwolennikami obalonego przez puczystów prezydenta Marca Ravalomanana, a policją wierną nowym władzom na czele z Andrym Rajoelinom. Społeczność międzynarodowa potępiła pucz. Unia Afrykańska oraz Wspólnota Rozwoju Afryki Południowej (SADC) zawiesiły Madagaskar w prawach członka. Ravalomanana, oskarżony przez nowe władze Madagaskaru o defraudację funduszy państwowych, nie czuje się zobowiązany do zaniechania starań o odzyskanie stanowiska prezydenta, z którego zrezygnował pod przymusem.
Na podstawie: bbc.co.uk, af.reuters.com