Nieudany zamach na prezydenta Gwinei Bissau
Zbuntowani żołnierze zaatakowali w nocy z soboty na niedzielę siedzibę prezydenta Gwinei Bissau, Joao Bernardo Vieiry. Prezydent uszedł cało z zamachu, a społeczność międzynarodowa rychło pospieszyła z wyrazami solidarności. Do zamachu doszło wkrótce po ogłoszeniu wyników zeszłotygodniowych (16.11.) wyborów parlamentarnych. Zbuntowani żołnierze zaatakowali pod osłoną nocy siedzibę prezydenta Vieiry, lecz zostali odparci. W walce zginął jeden z napastników, a kilku żołnierzy wiernych prezydentowi zostało rannych. Prezydent nie odniósł żadnych obrażeń. Kilka godzin później doszło do strzelaniny w pobliżu największej bazy wojskowej w kraju.
W niedzielę w kraju panował jednak spokój. Prezydent wygłosił telewizyjne orędzie do narodu, w którym oświadczył, że celem zamachowców była jego „fizyczna likwidacja”. „Nikt nie ma prawa zabijać obywateli Gwinei Bissau w celu zbrojnego zdobycia władzy” mówił.
Nieofcjalnie władze utrzymują, iż zamach na Vieirę był nieudaną próbą zamachu stanu za którą stoi legalna opozycja. Na czele buntowników ma bowiem stać sierżant marynarki Alexandre Tchama Yala, którego wujem jest przywódca opozycyjnej Socjalnej Partii Odnowy (PRS), - Koumba Yala.
Już w poniedziałek do Gwinei Bissau przybyli w ramach gestu solidarności przedstawiciele Wspólnoty Ekonomicznej Zachodniej Afryki (ECOWAS). Przewodniczący Komisji ECOWAS, Ibn Chambas oraz minister spraw zagranicznych Burkina Faso Alain Bedouma Yoda potępili atak oraz zapewnili Vieirę o swoim poparciu.
We wspólnym oświadczeniu zamach potępiły także Unia Afrykańska, Unia Europejska oraz ONZ. Sąsiedni Senegal, który traktuje Vieirę jako swojego bliskiego sojusznika, wzmocnił swe siły wojskowe nad granicą z Gwineą Bissau.
W 1998 r. senegalska armia uratowała Vieirę przed obaleniem przez zbrojną rebelię brygadiera Mané.
Tymczasem w piątek (21.11.) ogłoszono wyniki wyborów parlamentarnych w Gwinei Bissau. Zgodnie z przewidywaniami zwyciężyła je proprezydencka Afrykańska Partia Niepodległości Gwinei Bissau i Cape Verde (PAIGC), która zdobyła 67 miejsc w 100-sobowym Zgromadzeniu Narodowym.
Opozycyjna Socjalna Partia Odnowy (która uzyskała 28 mandatów) nie uznała wyników wyborów, twierdząc że zostały one sfałszowane.
Gwinea Bissau, położona w Zachodniej Afryce była portugalska kolonia, jest jednym z najbiedniejszych krajów na świecie. Od momentu uzyskania niepodległości w 1973 r. nieustannie nękały ją wojskowe zamachy stanu. Właśnie w taki sposób w 1980 r. do władzy doszedł obecny prezydent - Joao Bernardo „Nino” Vieira. Jednak i jego w 1999 r. obalił wojskowy zamach stanu, który zapoczątkował kilkuletni okres chaosu i walk wewnętrznych. W 2005 r. Viera, przebywający dotychczas na wygnaniu w Portugali, powrócił pod hasłem „żołnierz pokoju” i zwyciężył w wyborach prezydenckich.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, news24.com