Nigeria/ Niekończąca się walka o ropę
- Małgorzata Piasecka
Delta Nigru po raz kolejny pochłania ofiary. W niedzielny poranek zamaskowani bojownicy dokonali zamachu na platformę wiertniczą koncernu „Royal Dutch Shell”. Rannych zostało kilku nigeryjskich żołnierzy odpierających atak.
Benisede, wiertnicza platforma ropy naftowej znajdująca się na południu Delty Nigru stała się celem zamachu grupy niezidentyfikowanych bojowników. Teren wydobywania tego surowca stał się poważnym zagrożeniem dla pobliskiej ludności, a atak ten to trzecia z kolei próba sabotażu platformy wiertniczej.
Podczas odpierania ataków przez nigeryjskie siły zbrojne pięciu żołnierzy zostało rannych i obecnie znajdują się pod stałą obserwacją w szpitalu.
Dowodzący w tym regionie generał Elias Zamani został oskarżony wraz z żołnierzami strzegącymi terenów Benisede o zastosowanie podczas obrony broni automatycznej. Zamani, wyjaśniając przyjętą formę kontrataku na łatwopalnej platformie wiertniczej, przekonywał, iż wojsko nie posiadało innego rodzaju broni, a ponieważ rebelianci byli dobrze przygotowani należało podjąć natychmiastowe działania obronne.
„Ciężko uzbrojone grupy rebeliantów spaliły miejsca zamieszkania załogi i pracowników platformy oraz zniszczyły najpotrzebniejsze urządzenia obiektu” ogłosił Shell.
„To jest stale trwająca wojna! Ludzie są przerażeni, uruchamiają swoje łodzie i opuszczają miejsca zamieszkania” oświadczył Enitowari Inengi mieszkaniec Ozobo , wsi znajdującej się nieopodal Benisede.
Pozostali mieszkańcy w swych relacjach zgodnie twierdzili, że wymiana ognia oraz stosowanie broni palnej trwała przez całą niedzielę, do momentu pojawienia się kolejnych rządowych oddziałów, które wsparły walczących żołnierzy.
Seria „walk o ropę naftową” została wznowiona w zeszłą środę, kiedy uzbrojeni mężczyźni zaatakowali platformę wiertniczą Shella, porywając członków jej załogi. Przetrzymywani zakładnicy pochodzą z Wielkiej Brytanii, USA, Hondurasu i Bułgarii.
Przemoc, porwania, oraz akty sabotażu organizowane przez zamachowców w regionie Delty Nigru trwają od 15 lat. Nieformalnie tłumaczy się to jako protest ludności zamieszkującej te tereny, żądającej sprawiedliwego podziału dochodów jakie osiąga państwo z wydobywania ropy naftowej. Mieszkańcy regionu protestują również przeciw rabunkowej ich zdaniem gospodarce prowadzonej przez Shella, która ma prowadzić do fatalnych skutków ekologicznych.
Obecnie Nigeria jest afrykańskim liderem w eksporcie ropy naftowej, oraz jednym z pięciu największych źródeł importu przez USA tego surowca.
Zamachy w Benisede spowodowały 10-procentowy spadek w nigeryjskim eksporcie ropy oraz przestoje w wydobyciu.
Źródła: BBC, CNN