Rebelianci z Darfuru skazani na śmierć
11 rebeliantów z Darfuru zostało skazanych na karę śmierci za udział w nieudanym ataku na stolicę Sudanu Chartum w 2008 r., w wyniku którego zginęło ponad 200 osób. Skazani to członkowie rebelianckiego ugrupowania Ruch na rzecz Sprawiedliwości i Równości (JEM), dysponującego obecnie najbardziej znaczącymi siłami zbrojnymi w regionie. 80 bojowników JEM zostało już wcześniej osądzonych i uznanych za winnych terroryzmu oraz nielegalnego posiadania broni.
Ruch na rzecz Sprawiedliwości i Równości od momentu swego powstania postrzegany jest jako emanacja Narodowego Frontu Islamskiego (NIF). Przywódca JEM, Khalil Ibrahim Mohamed był członkiem NIF i ministrem edukacji w Darfurze w latach 90. Znaczące są również wyrazy sympatii ze strony Mohameda wobec dawnego przywódcy islamistów Hassana at-Turabiego i jego organizacji. JEM korzysta z hojnego wsparcia finansowego różnych islamskich organizacji powiązanych z Braćmi Muzułmanami, stąd też posiada realne możliwości prowadzenia skutecznych operacji militarnych wymierzonych w obiekty rządowe, a także pośredniego kontrolowania innych rebelianckich ugrupowań. Program i postulaty JEM sprowadzają się do podkreślania problemów marginalizacji niektórych peryferyjnych regionów Sudanu, w tym Darfuru oraz konieczności zwalczania dyskryminacji. Do niedawna ta najsprawniej działająca rebeliancka organizacja odmawiała uczestnictwa w negocjacjach, nie przystąpiła do porozumienia pokojowego podpisanego w 2006 r. a w połowie ubiegłego roku przypuściła niespodziewany atak na stolicę Sudanu Chartum i zagroziła bezpośrednio pałacowi prezydenckiemu.
Dopiero w lutym br. doszło do podpisania pierwszego porozumienia między przedstawicielami JEM a delegacją rządową, po blisko tygodniowych negocjacjach w stolicy Kataru Dausze. Dokument ten przewiduje wstrzymanie operacji zbrojnych, zapewnienie bezpieczeństwa uchodźcom wewnętrznym przebywającym w obozach i ludności cywilnej oraz swobodny przepływ pomocy humanitarnej. Strony uzgodniły również zwolnienie więźniów.
Dalsze negocjacje miały rozpocząć się w kilka tygodni od podpisania porozumienia, jednakże JEM odmawia powrotu do stołu negocjacyjnego dopóki władze w Chartumie nie wstrzymają działań zbrojnych.
Konflikt w sudańskiej prowincji Darfur wybuchł na początku 2003 r., gdy miejscowe oddziały rebelianckie wznieciły powstanie przeciwko władzom w Chartumie, oskarżanym o marginalizowanie mieszkańców prowincji przy podziale władzy, faworyzowanie plemion arabskich oraz próby zmiany struktury demograficznej w regionie. W odpowiedzi rząd aktywnie wspierał tworzenie arabskich bojówek plemiennych, tzw. dżandżawidów, które za cichym przyzwoleniem władz rozpoczęły kampanię czystek etnicznych skierowaną przeciwko wspólnotom podejrzewanym o sprzyjanie rebeliantom. Ocenia się, że w wyniku dotychczasowych walk zginęło 300 tys. ludzi, a blisko dwa i pół miliona zostało wypędzonych ze swych domów. Jest to najgorszy w chwili obecnej kryzys humanitarny na świecie.
Na świecie: news.bbc.co.uk, news24.com