Rozłamowcy z ANC powołali nową partię
Dysydenci z rządzącego w RPA Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC) oficjalnie ogłosili we wtorek powołanie nowej partii politycznej. Może to oznaczać początek rewolucji na tamtejszej scenie politycznej. „Historia Południowej Afryki nigdy już nie będzie taka sama” mówił przewodniczący nowej partii, Mosiuoa Lekota. „Będziemy partią rzeczywiście ponadrasową, będziemy ugrupowaniem wszystkich Południowoafrykańczyków – bez względu na rasę, klasę społeczną czy płeć (…) jesteśmy partią przyszłości”.
Konwencja założycielska nowej partii odbyła się w Johannesburgu na początku listopada, lecz problemy z rejestracją nazwy opóźniały jej oficjalny start. Działalność ugrupowania zainicjowano więc na wtorkowym kongresie w Bloemfontein, w którym udział wzięło blisko 4 tysiące delegatów.
Nowa partia będzie się nazywać Kongresem Ludu (Cope). W trakcie zjazdu w Bloemfontein oficjalnie wybrano, dotychczas funkcjonujący w charakterze tymczasowym, zarząd partii. Mosiuoa Lekota został wybrany przewodniczącym, a Mbazima Shilowa i Lynda Odendaal jego zastępcami. Charlotte Lobe otrzymała funkcję sekretarza generalnego, Hilda Ndude skarbnika, a Lyndallowi Shope-Mafole powierzono odpowiedzialność za kontakty międzynarodowe.
Na tym samym spotkaniu w Bloemfontein swój akces do Cope ogłosił Allan Boesak – jeden z legendarnych opozycjonistów z ery Apartheidu. Był on od dawna skłócony z władzami ANC ale dotychczas nie dawał sygnału, iż byłby gotów przyłączyć się do rozłamowców.
Przyczyną rozłamu w ANC jest wreśniowa rezygnacja prezydenta Thabo Mbekiego (20.09.). Nastąpiła ona zaraz po dramatycznej decyzji komitetu wykonawczego Kongresu, który zapowiedział jego odwołanie. Chcąc uniknąć upokarzającego wotum nieufności ze strony parlamentu prezydent dobrowolnie ustąpił ze stanowiska.
Wkrótce później były minister obrony RPA Mosiuoa Lekota i były premier prowincji Gauteng, Mbhazima Shilowa (uważani za bliskich sojuszników Mbekiego) oskarżyli władze partii (a zwłaszcza jej kontrowersyjnego przywódcę – Jacoba Zumę) o odejście od ideałów, które przyświecały twórcom Kongresu; zbytnie uleganie wpływom autonomicznej partii komunistycznej (SACP), dążenie do zagarnięcia pełnej władzy w państwie i łamanie demokratycznych standardów. Obaj zrezygnowali ze stanowisk państwowych, wystąpili z ANC i zaczęli budować zaplecze dla nowej inicjatywy politycznej. Nową partię zamierzają budować na bazie członków prawego skrzydła Kongresu, niezadowolonych z ostatnich zmian na szczytach władzy.
Afrykański Kongres Narodowy od upadku systemu Apartheidu w 1994 r. w cuglach zwycięża wszystkie wybory w RPA, stąd jego rozłam może oznaczać początek rewolucji na tamtejszej scenie politycznej. Dotychczas funkcjonujące partie opozycyjne są bowiem zwykle ograniczone do etnicznych bądź rasowych gett. Sceptycy zwracają jednak uwagę, że nowa partia nie posiada jeszcze struktur ani stabilnych źródeł finansowania.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, mg.co.za