RPA/ Zuma uniewinniony po raz drugi
Sąd w Pietermaritzburgu oddalił dziś zarzuty przeciwko oskarżanemu o korupcję byłemu wiceprezydentowi RPA Jacobowi Zumie. Zuma, najpopularniejszy polityk w Południowej Afryce, był sądzony pod zarzutem brania łapówek od zagranicznych koncernów zbrojeniowych. Jest to kolejne sądowe zwycięstwo Zumy, który w maju tego roku został oczyszczony z zarzutu dokonania gwałtu. Jest wielce prawdopodobne że Zuma, którego kariera jeszcze pól roku temu wydawała się złamana, stanie teraz do walki o sukcesję po prezydencie Mbekim.
„...od jednej katastrofy do drugiej”
Jacob Zuma był oskarżony o branie łapówek od zagranicznych koncernów zbrojeniowych rywalizujących o kontrakty na dostawy dla armii. W tej samej sprawie skazanym został wcześniej jego finansowy doradca Schabir Shaik. Ten ciągnący się od końca lat 90-tych korupcyjny skandal złamał już kariery wielu politykom z RPA. Samego Zumę kosztował fotel wiceprezydenta i proces sądowy.
Sąd w Pietermaritzburgu oddalił jednak dzisiaj zarzuty przeciwko Zumie po tym jak prokuratura nie przedstawiła nowych dowodów i poprosiła o przełożenie sprawy. Przewodniczący rozprawie sędzia Herbert Msimang powiedział w uzasadnieniu, że akt oskarżenia miał słabe podstawy, a prezentowanie zarzutów „wlekło się od jednej katastrofy do drugiej” więc prokuratura powinna najpierw staranniej przeprowadzić dochodzenie zanim oskarżyła Zumę.
Sędzia Msimang zwrócił uwagę, że prokuratura zgromadziła wiele dowodów przeciwko Zumie z pogwałceniem prawa. Dodał, że musiał „wziąć pod uwagę ducha konstytucji” zanim wydał wyrok.
Prokuratura twierdzi jednak, że jej zarzuty były mocne i za wszystko wini „opóźniającą taktykę” obrony. Przedstawiciele oskarżenia nie wykluczają ponownego skierowania sprawy do sądu.
Zwolennicy Zumy, których tysiące zgromadziły pod budynkiem sądu przyjęli werdykt z olbrzymim entuzjazmem.
Powrót z otchłani
63-letni Jacob Zuma jest jednym z najpopularniejszych polityków w RPA. Charyzmatyczny mówca, uwielbiany przez biedotę, popierany przez lewe skrzydło rządzącego Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC), partyjną młodzieżówkę, komunistów i związki zawodowe był jednym z głównych pretendentów do sukcesji po ustępującym w 2009 roku prezydencie Thabo Mbekim.
Jeszcze pól roku temu błyskotliwa kariera Zumy wydawała się jednak nieodwracalnie złamana. Oskarżany o korupcję musiał w czerwcu 2005 r. pożegnać się ze stanowiskiem wiceprezydenta RPA. Wkrótce później przyszło oskarżenie o gwałt, którego miał rzekomo dokonać na 31-letniej przyjaciółce rodziny.
W obu tych sprawach Zuma konsekwentnie utrzymywał, że jest niewinny, a oskarżenia są motywowane politycznie
Ostatnie miesiące to jednak pasmo triumfów Zumy. W maju uniewinniono go z zarzutu gwałtu, a dziś upadła sprawa o korupcję. Obie sprawy nadszarpnęły mocno wizerunek Zumy, lecz nadal ma on tysiące zwolenników, zwłaszcza w biedniejszych warstwach społeczeństwa, a po kolejnym uniewinnieniu ich liczba zapewne wzrośnie. Będzie temu sprzyjać zapewne retoryka Zumy, kreującego się na ofiarę spisku politycznych konkurentów.
Czy zagra o najwyższa stawkę?
W grudniu 2007 r., odbędzie się zjazd ANC, który wybierze nowego przywódcę partii. Zwycięzca będzie kandydatem Kongresu na fotel prezydenta, a biorąc pod uwagę popularność partii w społeczeństwie, niemal na pewno w 2009 roku zastąpi na tym stanowisku obecnego prezydenta Thabo Mbekiego.
Zuma jest jednym z faworytów rywalizacji o przywództwo w ANC. Popiera go lewe skrzydło partii - partyjna młodzieżówka, komuniści i związki zawodowe. Tajemnicą poliszynela jest jednak, że Zuma ma na szczytach władzy wielu wrogów, z których najpotężniejszym jest aktualny prezydent Thabo Mbeki. Chłodny, liberalny w poglądach na gospodarkę i mający opinię polityka salonowego Mbeki niechętnie widzi charyzmatycznego i lewicującego Zumę jako swego następcę. Poza tym Zuma z powodu plemiennego pochodzenia (jest Zulusem) jest przez wielu w ANC traktowany jako „obcy”. Tradycyjną elitę tej partii stanowią bowiem członkowie plemienia Xhosa (z niego wywodzili się m.in. Nelson Mandela i Thabo Mbeki). Zwolennicy Zumy uważają, że to właśnie ludzie prezydenta spreparowali zarzuty przeciwko ich idolowi.
Zuma jest poza tym uważany przez wielu za nieobliczalnego lewicowego populistę, który może doprowadzić do upadku południowoafrykańską gospodarkę. Wypomina mu się także zażyłe kontakty z przywódcami Libii i Zimbabwe Muammarem Kadafim i Robertem Mugabe. Niechętni Zumie są m.in. bohaterowie walki z Apartheidem: Nelson Mandela i arcybiskup Desmond Tutu (ten ostatni ogłosił w sierpniu, że Zuma nie nadaje się na prezydenta i modli się, by dla dobra kraju zrezygnował on ze swych ambicji).
Dwukrotne oczyszczenie z zarzutów zapewne zwiększy jednak szanse Zumy na przywództwo w ANC, tym bardziej że wielu jest teraz skłonnych upatrywać w nim ofiary spisku elit. Jedno jest jednak pewne, sprawa Zumy i sukcesji po prezydencie Mbekim wywołała największy kryzys polityczny w RPA od momentu upadku Apartheidu.
Na podstawie: BBC, www.news24.com, „Gazeta Wyborcza”