Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Afryka Somalia/ Krwawe walki w Mogadiszu

Somalia/ Krwawe walki w Mogadiszu


21 kwiecień 2008
A A A

Źródła szacują, że od sześćdziesięciu do osiemdziesięciu ofiar pochłonęły przez ostatni weekend walki w stolicy Somalii, Mogadiszu. Starcia pomiędzy islamskimi rebeliantami a etiopskimi żołnierzami wspierającymi Rząd Tymczasowy po raz kolejny pogrążyły somalijską stolicę w chaosie.

Przewodniczący lokalnej grupy działającej na rzecz praw człowieka - Elman, Sudan Ali Ahmed, powiedział, że ofiar nie byłoby tak dużo, gdyby etiopskie wojska nie otworzyły ognia w obszarach gęsto zamieszkałych. "Etiopczycy strzelali z ciężkiej artylerii i czołgów w zamieszkałych dzielnicach. Potępiamy te ostatnie walki". Image

Świadkowie potwierdzają, że Etiopczycy zniszczyli przy pomocy czołgu dom, w którym znajdowały się cztery osoby, w tym dzieci. Nikt z nich nie przeżył. Ponad to, mieszkańcy Mogadiszu oskarżają żołnierzy o "strzelanie na oślep", co tylko zwiększa liczbę ofiar.

W poniedziałek sytuacja uległa uspokojeniu. 

Premier Nur Hassan Husein wyraził swój głęboki żal z powodu ostatnich starć. "Jest nam bardzo przykro z powodu tylu niewinnych ofiar jakie pochłonęły walki. Naszym celem jest przywrócić ład i porządek przy pomocy pokojowych metod. Jednocześnie jednak, nie możemy dopuścić do sytuacji, że zaatakowani żołnierze, czy to somalijscy czy etiopscy, nie będą się bronić", powiedział premier podczas spotkania z dziennikarzami.

Tymczasem rebelianci zaczęli także atakować mniejsze miasta. Korzystając z braku porządku i organizacji przejmują tam władzę. Dopiero interwencja rządu federalnego zmusza ich do wycofania się.

Elman szacuje, że w przeciągu minionego roku tylko na ulicach Mogadiszu zginęło sześć i pół tysiąca osób. Wedlług tych samych danych, półtora miliona osób z powodu walk zostało zmuszonych do opuszczenia swych domów.

Od 1991 r., kiedy to obalono komunistycznego prezydenta Siada Barre, Somalia nie posiada efektywnie działającego rządu centralnego. Somalia jest klasycznym państwem „upadłym”, w którym nie działają żadne państwowe instytucje, a miejscowe klany i ich „Panowie Wojny” podzielili pogrążony w anarchii kraj na swe strefy wpływów.
 
Latem 2006 r. Mogadiszu i niemal cała południowa Somalia przeszły na pół roku pod kontrolę islamskich fundamentalistów z tzw. Unii Trybunałów Islamskich. Islamiści zaprowadzili na zajętych przez siebie terenach porządek i względną stabilizację, lecz ich polityka wzbudziła zaniepokojenie Zachodu i regionalnych potęg. W rezultacie w grudniu 2006 r. etiopska interwencja wojskowa rozgromiła „somalijskich talibów” i osadziła w Mogadiszu uznawany przez społeczność międzynarodową, lecz wcześniej zupełnie bezsilny Tymczasowy Rząd Federalny.

Islamiści nie rezygnują jednak z walki i prowadzą przeciwko Etiopczykom i ich somalijskim sprzymierzeńcom krwawą walkę partyzancką, której epicentrum znajduje się właśnie w Mogadiszu. W mieście właściwie nie ma dnia bez krwawych potyczek i zamachów, w których giną przede wszystkim osoby cywilne.