Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Afryka Somalia/ Trwają ciężkie walki wokół Baidoa

Somalia/ Trwają ciężkie walki wokół Baidoa


21 grudzień 2006
A A A

Oddziały islamistów i siły wierne somalijskiemu Rządowi Tymczasowemu wdały się we wtorek w zaciekłe walki. Starcia wybuchły w pobliżu Baidoa - siedziby tego ostatniego, dwie godziny po upływie ultimatum jakie islamiści wystawili rządowi i wspierającej go Etiopii.

Początek ostatecznej konfrontacji?

W zeszłym tygodniu, kontrolująca dużą część Somali (w tym stolicę Mogadiszu) Unia Trybunałów Islamskich, wystosowała ultimatum wobec Rządu Tymczasowego i wspierającej go sąsiedniej Etiopii. Islamiści zażądali w nim wycofania wszystkich etiopskich żołnierzy z obszaru Somali, grożąc w przeciwnym wypadku rozpoczęciem ofensywy na pełną skalę przeciwko siłom somalijskiego rządu tymczasowego i ich etiopskim sojusznikom.
Rząd Etiopii od dawna tymczasem zaprzecza, jakoby posiadał jakiekolwiek wojska po stronie somalijskiej, oprócz kilkuset doradców militarnych którzy mają pomagać somalijskiemu Rządowi Tymczasowemu stworzyć armię narodową.

W środę, dwie godziny po upływie ultimatum siły islamistów oraz siły wierne somalijskiemu Rządowi Tymczasowemu zwarły się w zaciekłych walkach. Starcia rozpoczęły się w pobliżu siedziby rządu w Baidoa – a dokładnie w pobliżu wsi Iidale, 55 km na południe od miasta. Później walki wybuchły również na innych frontach. Obecnie toczą się na południe i na północ od Baidoa. Wiceminister obrony Rządu Tymczasowego Salad Ali Jelle oświadczył: „Walczymy na dwóch kierunkach. To teraz otwarta wojna i nasze siły otrzymały rozkaz ataku na wszystkich frontach”.
Szczegóły nie są na razie znane – wiadomo jednak o ofiarach śmiertelnych i wielu cywilach uciekających z rejonu walk. Żadna ze stron nie przyznaje się do oddania pierwszego strzału.
Świadkowie donoszą też o obecności w rejonie walk żołnierzy etiopskich.

Walki wybuchły w momencie, gdy do Baidoa przybył komisarz UE ds. rozwoju Louis Michel. Miał on mediować pomiędzy obiema stronami.

Wybuch walk pomiędzy islamskimi bojownikami a siłami Rządu Tymczasowego nie jest niespodzianką. Odkąd siły wierne Unii Trybunałów Islamskich zajęły latem stolicę Mogadiszu i rozpoczęły rozciąganie kontroli na terytorium południowej Somali, starcie kilkakrotnie wisiało na włosku. Jest on dla islamistów de facto jedną z ostatnich przeszkód jakie musieliby pokonać by przejąć kontrolę nad całym państwem. Rząd Tymczasowy jest jednak przeszkodą bardziej polityczną, gdyż kontroluje jedynie niewielki obszar wokół Baidoa i militarnie nie może się równać z siłami islamistów.

Przed otwartym atakiem powstrzymywała ich zapewne jak dotąd jedynie obawa przed interwencją sąsiedniej Etiopii. Chrześcijańska Etiopia od dawna z niepokojem śledzi rosnące wpływy fundamentalistów islamskich w Somali i w ostatnich latach zdarzało się jej już kilkakrotnie ingerować militarnie w wewnętrzne sprawy sąsiada.
Islamiści z kolei, od wielu miesięcy podsycają wrogość somalijskiego społeczeństwa wobec Etiopii i określanego jako jej kolaboranci Rządu Tymczasowego. Etiopia jest bowiem odwiecznym regionalnym rywalem Somali (w latach 1978-79 państwa te toczyły nawet krwawą wojnę o prowincję Ogaden) i antyetiopskie uprzedzenia są w tym kraju bardzo silne.

Groźba regionalnego konfliktu

Rosną obawy, że sytuacja w Somali może być początkiem regionalnego konfliktu na wielką skalę. Gdyby somalijskiemu Rządowi Tymczasowemu zagroził upadek, Etiopia może się zdecydować na interwencję militarną. Wtedy jednak może zareagować wspierająca islamistów Erytrea, która w latach 1998-2000 toczyła krwawą wojnę z Etiopią.

Wojna w Somali może też zaostrzyć wewnętrzne konflikty w Etiopii (np. w prowincji Ogaden) i przynieść interwencję aktorów spoza regionu.

Upadłe państwo

Od 1991 roku, kiedy to obalono komunistycznego prezydenta Siada Barre, Somalia nie posiada efektywnie działającego rządu centralnego. Stała się ona klasycznym przykładem państwa „upadłego”, w którym nie działają żadne instytucje, a miejscowe klany kierowane przez „panów wojny” podzieliły pogrążony w anarchii kraj na odrębne strefy wpływów. Centralna część państwa jest opanowana przez rozmaitych watażków, a na północy, na obszarze dawnej brytyjskiej kolonii, istnieje nie uznawany przez świat tzw. Somaliland, którego mieszkańcy dążą do secesji.

Południe kraju wraz ze stolicą w Mogadiszu było jak dotąd również pogrążone w anarchii, lecz od 5 czerwca 2006 roku władzę na tym obszarze przejęła Unia Trybunałów Islamskich, która rozgromiła miejscowych „panów wojny”. Ich rosnąca potęga coraz bardziej niepokoi sąsiednią, chrześcijańską Etiopię, która wspiera popierany przez ONZ i państwa Zachodu, a istniejący od 2004 r., Rząd Tymczasowy (Transitional Federal Government).

Na podstawie: BBC, www.irinnews.org, www.news24.com