Sporna sudańska prowincja w rękach Trybunału Arbitrażowego
Przedstawiciele Północnego i Południowego Sudanu zgodzili się na międzynarodowy arbitraż w sprawie statusu spornego regionu Abyei. W wyniku mediacji specjalnego wysłannika prezydenta Baracka Obamy do Sudanu, Scotta Grationa, obie strony uzgodniły, że zaakceptują ostateczną decyzję Trybunału Arbitrażowego w Hadze, która ma zapaść w połowie lipca br.
Do porozumienia doszło w trakcie zwołanej w Waszyngtonie międzynarodowej konferencji dotyczącej przyszłości porozumienia pokojowego zawartego w Sudanie w 2005 r.
Region Abyei, w którym miały miejsce starcia, jest jedną z wciąż nierozwiązanych kwestii spornych w relacjach pomiędzy rządem prezydenta Al.-Baszira a kierownictwem Ludowego Ruchu na rzecz Wyzwolenia Sudanu (SPLM) z południa kraju. Przyszłość Abeyi, ze względu na swą złożoność problemu i ewentualne reperkusje mogące zahamować proces pokojowy, pozostała z boku negocjacji, które zaowocowały podpisaniem w styczniu 2005 r. globalnego porozumienia kończącego krwawy konflikt między islamską i w większości arabską Północą a czarnym, chrześcijańsko-animistycznym południem. Ta jedna z najkrwawszych i najdłuższych afrykańskich wojen rozpoczęła się w 1983 r., gdy rządząca Sudanem, fundamentalistyczna junta wojskowa rozciągnęła na Południe islamskie prawo szariatu i rozpoczęła przymusową islamizację kraju. Gdy w odpowiedzi miejscowa ludność wznieciła rebelię, rząd w Chartumie rozpoczął pacyfikację Południa, dokonywaną w sposób zakrawający o ludobójstwo (stosowano m. in. broń chemiczną). W ciągu trwającego 21 lat konfliktu ok. 1,5 mln. ludzi zginęło, a 4 mln. innych uciekło do sąsiednich państw by wegetować w obozach dla uchodźców.
Porozumienie zawarte w styczniu 2005 r. w Nairobi przewiduje, że na okres 6 lat Południe uzyska faktyczną autonomię, a na jego obszarze zniesione zostało obowiązywanie islamskiego prawa szariatu. W 2011 r. ludność Południa ma zadecydować w powszechnym referendum czy dokonać secesji od reszty kraju i utworzyć osobne państwo czy pozostać w ramach sudańskiej państwowości. Przedstawiciele Południa uzyskali też swą reprezentację w rządzie centralnym.
W kwestii Abyei strony zgodziły się początkowo jedynie na przyjęcie protokołu dodatkowego, zakładającego nadanie regionowi specjalnego statusu administracyjnego, ostateczne ustalenie przebiegu granic prowincji, podział zysków z wydobycia ropy naftowej oraz zorganizowanie w 2011 r. referendum mającego określić przyszły status regionu, tzn. jego przynależność do północnego lub południowego Sudanu.
Dopiero w czerwcu 2008 r. prezydent Sudanu Omar el-Bashir i przywódca autonomicznego Południa (a zarazem wiceprezydent Sudanu), Salva Kiir podpisali porozumienie ws. Abyei. Przewidywało ono rozmieszczanie liczących ok. 640 żołnierzy sił rozjemczych złożonych z żołnierzy rządowych oraz bojowników z Ludowej Armii Wyzwolenia Sudanu z południa kraju, wprowadzenie wspólnej tymczasowej administracji regionu oraz powierzenie międzynarodowej agencji zadania podziału spornego obszaru i wytyczenia granicy. Jeżeli postanowienia arbitrażu nie zadowolą obydwu stron, sprawę rozpatrzy Trybunał Arbitrażowy w Hadze.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, news24.com