Sprawa Zumy odłożona do września
Sąd w Pietermaritzburgu postanowił we wtorek o przełożeniu na wrzesień następnego posiedzenia w sprawie Jacoba Zumy. Sąd zdecyduje wówczas czy wznowić proces podejrzewanego o korupcję kandydata na stanowisko prezydenta RPA. „Wyrok zostanie wydany 12 września” ogłosił sędzia Chris Nicholson, dodając, że w razie podjęcia niekorzystnej dla Zumy decyzji proces o korupcję rozpocznie się 8 grudnia.
W poniedziałek i wtorek (4-5.09.) sąd debatował nad ewentualnym wznowieniem wygranego przez Zumę dwa lata temu procesu korupcję. Obrońca Zumy domaga się umorzenia sprawy ze względów proceduralnych, twierdząc, że urząd Prokuratora Krajowego nie dał jego klientowi szansy na złożenie wyjaśnień w sprawie stawianych mu zarzutów korupcyjnych. Prokuratura odpiera te zarzuty twierdząc, że w świetle konstytucji urząd Prokuratora Krajowego może wymóc na urzędzie prokuratorskim niższej instancji wysłuchanie podejrzanego przed rozpoczęciem śledztwa, lecz sam podejmując dochodzenie nie musi dawać mu takiego prawa. Zwraca ponadto uwagę, że ten argument sąd odrzucił już podczas procesu w 2006 r.
Od niedzieli pod budynkiem sądu protestowały tłumy zwolenników Zumy z szeregów Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC) i partii komunistycznej (SACP). „Nasz przywódca jest celem politycznego spisku i jesteśmy przekonani, że na czele tego spisku stoi prezydent państwa [Thabo Mbeki - MK]” ogłosił zgromadzonym przywódca Ligi Młodych ANC, Julius Malema.
Wielu obserwatorów uważa, że Zuma będzie się odwoływać za pomocą wszelkich kruczków prawnych do momentu swego, więcej niż prawdopodobnego, wybrania na stanowisko prezydenta RPA w lipcu 2009 r. „To niewyobrażalne aby proces Zumy mógł się zakończyć przed wyborami w 2009 r.” twierdzi politolog Keith Gottschalk z Uniwersytetu Western Cape.
Swoim zwolennikom zgromadzonym w Pietermaritzburgu Zuma już oświadczył, że proces w razie wznowienia potrwa długo, gdyż zamierza wezwać wielu świadków, którzy potwierdzą jego niewinność. „Może prawda wyjdzie na jaw gdy sprawa się rozpocznie” dodał.
Przywódca ANC został w 2005 r. oskarżony korupcję (sprawa dotyczyła rzekomego przyjęcia łapówek od zagranicznych koncernów zbrojeniowych, rywalizujących o kontrakty na dostawy dla armii). Jego doradca finansowy Schabir Shaik został w tej sprawie skazany na 15 lat więzienia. Samego Zumę sąd oczyścił go jednak z zarzutów, gdy okazało się, że kluczowe dowody przedstawione przez prokuraturę zostały w nielegalny sposób wyniesione z jego domu i biura przez policyjną jednostkę „Skorpiony”.
W listopadzie 2007 r. Sąd Najwyższy podtrzymał jednak sprzeciw wniesiony przez prokuraturę przeciwko wcześniejszym orzeczeniom, które uniemożliwiały oskarżycielom korzystanie z dokumentów skonfiskowanych Zumie. W ostatni czwartek (31.07.) podtrzymał tą decyzję.
Kontrowersyjny trybun ludowy
Jacob Zuma przez wiele lat był zastępcą prezydenta Thabo Mbekiego partii i rządzie. Dla wielu było oczywiste, że w naturalny sposób zastąpi prezydenta, gdy upłyną jego dwie przewidziane konstytucją kadencje. Gwarantować miała to poza tym olbrzymia osobista popularność Zumy. Dzięki osobistej charyzmie oraz mocno lewicowej i egalitarystycznej retoryce zyskał on sobie ogromne poparcie w zmęczonym kosztami systemowej transformacji społeczeństwie. Popiera go całe lewicowe skrzydło partii m.in. liga młodych ANC, autonomiczna partia komunistyczna (SACP) i główne centrale związkowe.
Błyskotliwa kariera Zumy załamała się jednak w 2005 r., gdy został oskarżony o korupcję, a chwile potem o gwałt na długoletniej przyjaciółce rodziny. Oba zarzuty kosztowały go utratę kolejno stanowiska wiceprezydenta i wiceprzewodniczącego ANC.
W obu tych sprawach Zuma konsekwentnie utrzymywał, że jest niewinny, a oskarżenia są motywowane politycznie. Tajemnicą poliszynela było bowiem, że prezydent Mbeki – wyniosły salonowy polityk z liberalnymi poglądami na gospodarkę - niechętnie widzi charyzmatycznego i lewicującego Zumę jako swego następcę. Poza tym Zuma z powodu plemiennego pochodzenia (jest Zulusem) jest przez wielu w ANC traktowany jako „obcy”. Tradycyjną elitę tej partii stanowią bowiem członkowie plemienia Xhosa (z niego wywodzili się m.in. Nelson Mandela i Thabo Mbeki).
W maju 2006 r. Zuma został oczyszczony z zarzutu gwałtu, a wkrótce później upadła sprawa o korupcję (dochodzenie jest jednak kontynuowane). W rezultacie uważany za całkowicie pogrążonego polityk odzyskał stanowisko wiceprzewodniczącego ANC i stanął do walki o przywództwo w partii. Zdobył je w grudniu 2007 r., stając się murowanym kandydatem do objęcia stanowiska prezydenta RPA w 2009 r. Od obalenia systemu Apartheidu w 1994 r., ANC w cuglach zwycięża bowiem wszystkie wybory i nie ma na południowoafrykańskiej scenie politycznej żadnej partii, która mogłaby zagrozić jego przywództwu.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, mg.co.za