Sudan ostrzega przed atakami na obcokrajowców
Szef sudańskiej służby bezpieczeństwa i wywiadu Salah Gosh poinformował, że obcokrajowcy przebywający w Sudanie mogą stać się celem ataków bandytów jeśli Międzynarodowy Trybunał Karny wyda nakaz aresztowania prezydenta Omara al.-Baszira.
Według S. Gosha decyzja MTK może wywołać gniew opinii publicznej i niekontrolowany wybuch przemocy skierowany przeciwko obcokrajowcom znajdującym się na terenie Sudanu. Szef służby bezpieczeństwa, w wywiadzie udzielonym lokalnym dziennikarzom w Chartumie, dodał również, że decyzja prokuratora MTK Luisa Moreno-Ocampo o skierowaniu wniosku dotyczącego zatrzymania prezydenta Baszira pod zarzutem kierowania ludobójstwem w Darfurze była polityczna, a ewentualny nakaz aresztowania będzie także polityczny.
W lipcu 2008 r. prokurator MTK Luis Moreno-Ocampo złożył wniosek o aresztowanie prezydenta Sudanu Omara al.-Baszira pod zarzutem popełnienia zbrodni ludobójstwa w Darfurze. W opublikowanym oświadczeniu Moreno-Ocampo utrzymywał, że zdobył wiarygodne dowody świadczące o bezpośrednim zaangażowaniu sudańskiego prezydenta w planowanie i popełnienie zbrodni wojennych, przeciwko ludzkości oraz ludobójstwa na trzech grupach etnicznych zamieszkujących Darfur.
Zgodnie z procedurą MTK materiał dowodowy zgromadzony przez prokuratora Ocampo musi zostać przeanalizowany przez sędziów, którzy podejmą decyzję czy istnieją uzasadnione podstawy, że popełnione zostało przestępstwo objęte jurysdykcją Trybunału. W połowie października skład orzekający MTK stwierdził, że prokurator Ocampo musi przedstawić dodatkowe dowody związane z niektórymi poufnymi aspektami śledztwa przed 17 listopada 2008 r.
Według niektórych ekspertów wątpliwości Trybunału mogą budzić najpoważniejsze zarzuty dotyczące planowania zbrodni ludobójstwa w Darfurze. Pozostałe elementy aktu oskarżenia, tj. dowody systematycznego popełaniania zbrodni wojennych i przeciwko ludzkości powinny zostać uznane przez sędziów za wystarczająco wiarygodne.
Konflikt w sudańskiej prowincji Darfur wybuchł na początku 2003 r. gdy miejscowe oddziały rebelianckie wznieciły powstanie przeciwko władzom w Chartumie, oskarżanym o marginalizowanie mieszkańców prowincji przy podziale władzy, faworyzowanie plemion arabskich oraz próby zmiany struktury demograficznej w regionie. W odpowiedzi rząd aktywnie wspierał tworzenie arabskich bojówek plemiennych, tzw. dżandżawidów, którzy za cichym przyzwoleniem władz rozpoczęli kampanię czystek etnicznych skierowaną przeciwko wspólnotom podejrzewanym o sprzyjanie rebeliantom. Ocenia się, że w wyniku dotychczasowych walk blisko dwa i pół miliona zostało wypędzonych ze swych domów. Jest to najgorszy w chwili obecnej kryzys humanitarny na świecie.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, mg.co.za