Uganda/ Podpisanie porozumienia pokojowego wciąż niepewne
Były prezydent Mozambiku i specjalny wysłannik ONZ do Ugandy, Joaquim Chissano, poinformował, że władze Ugandy oraz rebelianci z Armii Bożego Oporu (LRA) podpiszą porozumienie pokojowe, nawet jeśli w planowanym od kilku tygodni spotkaniu nie weźmie udziału lider powstańców, Joseph Kony.
Zgodnie z pierwotnymi założeniami J. Kony miał w czwartek złożyć swój podpis na porozumieniu kończącym blisko 20-letni konflikt w północnej Ugandzie. Na miejsce tego długo oczekiwanego wydarzenia wybrano pogranicze Sudanu i Demokratycznej Republiki Konga, gdzie znajduje się kryjówka Kony’ego i jego najbliższych współpracowników. Jednakże negocjatorzy LRA przełożyli ceremonię na 10 kwietnia z powodu złego stanu zdrowia Kony’ego.
Według niektórych obserwatorów Kony i jego świta nie chcą opuścić bezpiecznego schronienie w kongijskiej dżungli ze względu na nakazy aresztowania wydane przez Międzynarodowy Trybunał Karny, będące konsekwencją ciążących na nich zarzutów o popełnienie zbrodni wojennych. Ponadto, przedstawiciele rządu Ugandy oskarżają LRA o wykorzystywanie przedłużających się negocjacji do uzupełnienia zapasów broni i opracowania planów nowych operacji zbrojnych.
Z kolei według informacji armii sudańskiej, oddziały Kony’ego przekroczyły granicę DRK, Sudanu i Republiki Środkowoafrykańskiej. Na nowo wzbudziło to obawy przed nawiązaniem współpracy pomiędzy LRA a wspieranymi przez Chartum rebeliantami działającymi na terenie Republiki Środkowoafrykańskiej. Reżim prezydenta Al.-Baszira udzielał już pomocy LRA w trakcie konfliktu z Ugandą w latach 90 oraz w odwecie za ugandyjskie poparcie dla powstańców z południa Sudanu. Jednakże zawarte w 2005 r. porozumienie pomiędzy północą a południem zmusiło Kony’ego do poszukiwania nowej kryjówki na wschodzie Konga.
J. Chissano zadeklarował, że jest przekonany, że podpisanie porozumienia pokojowego dojdzie do skutku mimo opóźnień.
Od 1989 r. Joseph Kony i jego Armia Bożego Oporu (Lord’s Resistance Army) pustoszą północną Ugandę. LRA nie posiada w zasadzie spójnego programu, jej ideologia to mieszanina wierzeń chrześcijańskich i starych afrykańskich kultów a sam Kony pełni bardziej rolę proroka niż przywódcy politycznego. Jego żądania ograniczały się dotąd do pragnienia ustanowienia w Ugandzie „rządu kierującego się dziesięcioma przykazaniami”. Walka LRA z rządem prezydenta Museveniego prowadzona jest pod znakiem masowych zbrodni na miejscowej ludności. W wyniku dotychczasowych działań zbrojnych zginęły dziesiątki tysięcy ludzi, a około dwa miliony innych musiało uciekać ze swych domów. Charakterystyczną cechą działalności LRA jest masowe wykorzystywanie tzw. „dzieci-żołnierzy”. Przymusem wcielone w szeregi partyzantki stanowią ok. 80 procent jej stanu bojowego.
Od sierpnia 2006 r. w północnej Ugandzie panuje jednak zawieszenie broni a obie strony żmudnie negocjują nad ostatecznym porozumieniem.
Na podstawie: news24.com, news.bbc.co.uk