Zimbabwe/ Afrykańska SOLIDARNOŚĆ
Główny związek zawodowy kraju wezwał Zimbabweńczyków do dwudniowego strajku ostrzegawczego. W postulatach robotników pojawiają się zarówno hasła socjalne, jak i stricte polityczne.
Zimbabweński Kongres Związków Zawodowych (ZCTU) gromadzi większość pracowników zakładów przemysłowych. Celem strajku jest wywarcie wpływu na prezydenta Roberta Mugabe. Minister pracy, Nicholas Goche nazwał strajkujących „burzycielami ładu społecznego”. Dyskurs prezentowany przez liderów pro prezydenckiego Afrykańskiego Narodowego Związku Zimbabwe – Frontu Pariotycznego (ZANU-PF) cechuje typowe dla neopopulistów: odwołanie się do integralistycznej wizji narodu („pracującego”), jednolitej grupy społecznej („robotników) oraz koncepcji wroga („sponsorowani przez Zachód niszczyciele gospodarki narodowej”).
Zdaniem lidera ZCTU, Lovemore Matombo, podjęte rokowania z rządem nie przynoszą pożądanych skutków. Matombo wezwał robotników do organizowania pokojowych strajków wewnątrz zakładów pracy, bez organizowania publicznych demonstracji.
ZCTU domaga się redukcji bezrobocia, zwiększenia wypłat (min. 1 milion USD jednorazowej wypłaty dla członków związku), poprawienia walki z inflacją (przekroczyła już 1700 proc.). Z o wiele większą ostrożnością wysuwane są postulaty polityczne – robotnicy wyraźnie obawiają się interwencji wojsk rządowych.
Najsilniejszą grupą wśród członków ZCTU stanowią pracownicy zatrudnieni w przemyśle wydobywczym (wydobycie: węgla kamiennego, srebra, złota, miedzi, uranu, chromu, cyny) i przetwórczym (hutnictwo żelaza, chromu, miedzi, cementownie, rafinerie) w Harare, Bulawajo oraz Gweru. ZCTU związane jest z opozycyjnym wobec Mugabe Ruchem na Rzecz Demokratyzacji (MDC). Sojusz robotników z przedstawicielami inteligencji, jak dowodzi przykład polskiej „Solidarności”, stanowi motor realnej zmiany społeczno-politycznej.
Na podstawie: AllAfrica, BBC.