Zimbabwe/ Brown i Zuma krytykują sytuację powyborczą
Lider Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC) i murowany kandydat na przyszłego prezydenta RPA, Jacob Zuma spotkał się w Londynie z premierem Wielkiej Brytanii Gordonem Brownem. Politycy rozmawiali głównie o sytuacji w Zimbabwe i przedłużającym się oczekiwaniu na wyniki wyborów prezydenckich w tym kraju.
Wybory w Zimbabwe odbyły się 29 marca. Od tamtego czasu prezydent Robert Mugabe gra na zwłokę i ciągle nie pozwala opublikować ich wyników. Opozycja, która wygrała wybory parlamentarne, domaga się od prezydenta, aby ten przyznał także, że przegrał walkę o reelekcję. Z Zimbabwe dochodzą wiadomości o próbach sfałszowania rezulatatów oraz o powyborczej przemocy.
"Rozmawialiśmy o Zimbabwe, o kłopotach i zadaniach jakie czekają mieszkańców tego kraju. Myślę, że wszyscy zgadzamy się co do tego, że sytuacja jest niedopuszczalna i, że wspólnota międzynarodowa musi coś zrobić, aby wywrzeć wpływ na władzach tego kraju", powiedział Zuma po spotkaniu z Brownem przed siedzibą premiera na Downing Street.
Jednocześnie w wywiadze dla BBC, Zuma zrzucił winę za brak wyników na komisję wyborczą. Na pytanie do jakiego stopnia Robert Mugabe odpowiedzialny jest za obecną sytuację, Zuma odparł, że "nie czuje się w pozycji do potępiania ludzi". Dodał także, iż zajmowanie się publikacją wyników wyborczych "nie należy do obowiązków Mugabe", "od tego jest komisja wyborcza".
Premier Gordon Brown podczas wystąpienia w parlamencie zwrócił uwagę na kwestię ewentualnego embarga na handel bronią z Zimbabwe. W związku z "niedopuszczalnymi" opóźnieniami oraz z rosnącą przemocą w kraju, Wielka Brytania chce całkowicie zatrzymać dostawy broni dla reżimu Mugabe. Jacob Zuma odniósł się do tego pomysłu krytycznie, twierdząc że "sytuacja chyba jeszcze nie dojrzała do tego, aby podejmować takie kroki".
Południowoafrykański polityk odrzucił także zarzuty wobec prezydenta RPA, Thabo Mbekiego, który przewodniczy mediacjom z Zimbabwe. Mbekiemu zarzucono ostatnio, że nie robi wszystkiego, aby pomóc rozwiązać kryzys. Agencje cytują słowa prezydenta, który mówi wręcz, że "nie ma żadnego kryzysu". W rozmowie z BBC Zuma powiedział, że "Mbeki jest odpowiednią osobą do rozmów z Mugabe". "Mediacje nie mogą być prowadzone z wyraźnym określeniem się po jednej ze stron. Mbeki jest jedynym politykiem, który może zdać raport z tego, co robi w sprawie Zimbabwe", dodał. Podkreślił też, że RPA "jako jedyny kraj próbuje jakoś rozwiązać ten problem. Pozostali nie robią nic."
Na podstawie: news24.com, guardian.co.uk