Zimbabwe/ Inflacja osiągnęła rekordowy poziom
Zdaniem Gono klucz do pokonania "smoka inflacji" tkwi w zwiększeniu produkcji żywności, jak również budowy nowych domów i poziomu eksportu.
Sytuacja gospodarcza Zimbabwe pogarsza się w dramatycznym tempie. Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku poziom inflacji wynosił bowiem 7 982.1 procent. Podane w czwartek informacje plasują Zimbabwe na niechlubnym pierwszym miejscu na świecie jeśli chodzi o poziom inflacji. Wielu uważa jednak, że to tylko wierzchołek góry lodowej, a realny poziom inflacji wynosi ok. 150 000 procent, na co mogą wskazywać zmiany w cenach żywności. Dla przykładu od stycznia 2007 r. ceny jajek wzrosły bowiem o 153 000 proc., cena kurczaka o 236 000 procent, a cena cukru o 64 000 proc.
Inflacji towarzyszą inne objawy kryzysu. PKB spadło w porównaniu z 2002 r. o kilkadziesiąt procent, a blisko 80 procent mieszkańców Zimbabwe jest bez pracy. Brakuje paliwa i artykułów żywieniowych, coraz częstsze są przerwy w dostawach wody i elektryczności, a ponure żniwo zbiera epidemia AIDS. W rezultacie prawie trzy miliony obywateli uciekły z kraju ojczystego do Republiki Południowej Afryki.
Prawie wszyscy są zgodni, iż ten niegdyś stosunkowo zamożny jak na afrykańskie warunki kraj doprowadziły do kompletnej ruiny 27-letnie rządy prezydenta Roberta Mugabe i jego partii ZANU. Jego polityka nacjonalizacji, walki z prywatną przedsiębiorczością oraz przede wszystkim wywłaszczenie w ramach "reformy rolnej" wszystkich białych farmerów (2000 r.), wstrząsnęły gospodarką Zimbabwe.
Na podstawie: iol.co.za, sabcnews.com, cnn.com