Zimbabwe/ Interesy z białymi tylko pod nadzorem
Rząd Zimbabwe zakazał działającym w tym państwie bankom zawierania jakichkolwiek umów z białymi farmerami bez swej wiedzy i zgody. Oficjalnym powodem mają być skargi czarnych farmerów, jakoby banki faworyzowały białych przy udzielaniu pożyczek. Ci ostatni traktują nowe posunięcie władz jako kolejną odsłonę realizowanej od 2002 r., i skierowanej przeciwko białym reformy rolnej, której celem jest pozbawienie ich dotychczasowej silnej pozycji w gospodarce Zimbabwe.
Decyzję rządu ogłosił na łamach rządowego dziennika „Sunday Mail” minister ds. bezpieczeństwa narodowego Didymus Mutasa. Jako uzasadnienie podał skargi czarnych farmerów, osiedlonych na skonfiskowanej białym ziemi, że banki nie chcą udzielać im pożyczek – przede wszystkim ze względu na nieuregulowane kwestie własności. Teraz wszystkie banki działające w Zimbabwe – zarówno prywatne jak i państwowe, muszą się konsultować z jego ministerstwem, przed zawarciem jakiejkolwiek umowy z białymi farmerami.
Nowa skierowana przeciwko białym decyzja rządu zapadła tydzień po tym, jak pozostali w Zimbabwe biali farmerzy wystosowali do rządu dramatyczny apel o wstrzymanie prowadzonej od 2002 r. reformy rolnej. Od tego czasu liczba gospodarujących w Zimbabwe białych farmerów spadła bowiem z ponad 4000 do zaledwie około 300. Jednocześnie po wywłaszczeniu białych gospodarka Zimbabwe oparta głównie na rolnictwie załamała się całkowicie.
Członkowie reżimu prezydenta Mugabe wydają się być jednak podzieleni w stosunku do białych. Z jednej strony rząd kategorycznie odrzucił apel i wprowadził kolejne obostrzenia przeciwko białym, a z drugiej szef Banku Centralnego Zimbabwe Gideon Gono stwierdził, że wobec kolejnych prób zajmowania należących do białych farm powinna być zastosowana polityka „zero tolerancji”.
W 2002 r. z inicjatywy prezydenta Mugabe czarni weterani walk z kolonialnym reżimem Iana Smitha rozpoczęli akcję zajmowania farm należących do białych. Taki był początek reformy rolnej postrzeganej jako „dziejowa sprawiedliwość” po latach rządów białych kolonizatorów i forma zmiany stosunków własnościowych w państwie. W trakcie zajmowania farm liczne były przypadki pobić, gwałtów, a nawet mordów na białych farmerach. Większość czarnych mieszkańców Zimbabwe podeszła jednak do wywłaszczania białych z rezerwą, a profity z akcji stały się głównie udziałem osób bliskich prezydentowi i rządzącej partii.
Jednocześnie po wywłaszczeniu białych farmerów gospodarka Zimbabwe oparta głównie na rolnictwie załamała się całkowicie. PKB spadło w porównaniu z 2002 r. o 40%. Obecnie blisko 70% mieszkańców Zimbabwe jest bez pracy, 80% żyje w skrajnej nędzy, a w wielu rejonach panuje głód.
za www.news24.com