Fed nie zamierza podwyższać stóp procentowych
- Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Kluczowym wydarzeniem obecnego tygodnia było wczorajsze posiedzenie Fed. Zgodnie z oczekiwaniami Fed nie zmienił parametrów podstawowych narzędzi polityki monetarnej (skali interwencji na rynku długu oraz super niskich stóp, 0-0,25% dla stopy podstawowej), a zmiany w komunikacie okazały się symboliczne. Tak jak oczekiwaliśmy, sformułowanie, iż „warunki ekonomiczne powinny zagwarantować utrzymanie historycznie niskich stóp przez dłuższy okres” nie zostało usunięte. Co więcej, nie pojawiło się żadne stwierdzenie na wzór tego, co powiedział Bernanke podczas sesji pytań po wykładzie w rocznicę upadku Lehman Brothers, czyli, że recesja w USA prawdopodobnie się zakończyła.
Delikatne zmiany miały miejsce w pierwszym paragrafie, jednak ma on w zasadzie identyczny wydźwięk jak poprzednio. W ostatnim paragrafie Fed dodał, iż program interwencji na rynku długu hipotecznego będzie wygaszany do końca pierwszego kwartału, a trzeba pamiętać, iż część rynku spekulowała, iż programy te mogą być zakończone do końca roku. Tym samym w komunikacie nie ma najmniejszej przesłanki skierowania się amerykańskiego banku centralnego ku wyższym stopom procentowym i doskonale widać to w notowaniach kontraktów FRA 12X15 dla dolara (rynek zakłada się w nich o wysokość 3-miesiecznego LIBORu za rok), które obniżyły się wczoraj o 7 bp, a w ciągu dwóch ostatnich dni aż o 13 bp. Komunikat Fed jest niekorzystny dla dolara i umiarkowanie korzystny dla rynków akcji.Zawahanie się inwestorów na rynkach akcji po ustanowieniu maksimów oznacza, iż dziś na otwarciu w Warszawie notujemy minusy. Tym samym rynek zaczyna rysować formację gwiazdy wieczornej w kompresji dziennej, która jest sygnałem sprzedaży, tym mocniejszym, iż rynek testował wczoraj tegoroczne maksima. Z drugiej strony większych spadków nie będzie bez podobnego ruchu na zachodnich indeksach, a tam, póki co obraz techniczny nie prezentuje się tak niekorzystnie.
W dniu dzisiejszym najważniejszą figurą jest niemiecki indeks klimatu biznesowego Ifo (godz. 10.00). Rynek oczekuje wzrostu indeksu z 90,5 do 91,9 pkt. To najważniejszy wskaźnik koniunktury w niemieckiej gospodarce, mający spory wpływ na notowania euro. Należy pamiętać, iż opublikowane wczoraj wstępne wskaźniki PMI dla niemieckiej gospodarki okazały się słabsze od oczekiwań. Gdyby tak miało być również w przypadku Ifo, mogłoby to zachęcić inwestorów do nieco większej realizacji zysków na parze EURUSD czy EURGBP. W USA poznamy cotygodniowe dane o nowych bezrobotnych (godz. 14.30, konsensus 550 tys.) oraz sprzedaż używanych domów (godz. 16.00, konsensus 5,35 mln). Te ostatnie dane mogą mieć pewien wpływ na rynki akcji. Amerykański Departament Skarbu przeprowadzi aukcję 7-letnich obligacji na kwotę 29 mld USD. Póki co, popyt na aukcjach jest bardzo duży i rynek oczekuje, iż podobnie będzie w tym przypadku.
Dziś również rozpoczyna się szczyt G20 w Pittsburghu. Mimo ogromnego nagłośnienia medialnego, szczyt raczej nie przyniesie wiele kluczowych informacji dla rynków. Dyskusja, która skręca w raczej populistyczny temat wynagrodzeń w sektorze bankowym ma niewiele wspólnego ze stabilnością systemu finansowego w ogóle, nie wspominając o związkach z bieżącymi notowaniami. Należy jednak liczyć się z możliwością „przypadkowych” wypowiedzi odnośnie notowań walut, w tym pozycji dolara, jako waluty rezerwowej.