Giełdy ciągle chcą rosnąć
- Michał Fronc, DM TMS Brokers S.A.
Wczorajszą sesję giełdy amerykańskie zakończyły na solidnych plusach. Indeks Dow Jones wzrósł o 1,18%, S&P 500 o 1,49%, a technologiczny Nasdaq zyskał 0,98%. Giełdy amerykańskie tym samym zakończyły kilkudniową serię spadkową, a notowania wsparte zostały m.in. przez poprawę sytuacji w sektorze usług w USA. We wrześniu indeks ISM dla sektora wyniósł 50,9 pkt, podczas gdy rynek oczekiwał wyniku na poziomie 50 pkt. Odczyt tego wskaźnika istotnie wsparł nastroje na giełdach, gdyż wartość powyżej 50 pkt oznacza, że sektor usług, odpowiadający za 70% całego amerykańskiego PKB, przechodzi z fazy recesji do fazy ekspansji.
Zwyżkom na wczorajszej sesji przewodziły walory banków, po tym jak Goldman Sachs podniósł swoją rekomendację dla całego sektora bankowego do „atrakcyjnej” z „neutralnej”. Goldman w uzasadnieniu swojej decyzji stwierdza, że akcje tych instytucji są niedowartościowane w porównaniu do ich potencjalnych zysków. W tym tygodniu na rynku amerykańskim rozpoczyna się sezon publikacji wyników kwartalnych.
Na dzisiejszej sesji azjatyckiej większość giełd z tego regionu zakończyła dzień na plusie. Tokijski indeks Nikkei zwyżkował na zamknięciu o 0,18%. Pozytywny wpływ na rynek wywarły akcje banków, zyskujące po optymistycznych komentarzach na temat amerykańskiego sektora bankowego. Silniejsze wzrosty ograniczały jednak zniżkujące akcje holdingu Fast Retailing o blisko 3,1%.
Na wczorajszej sesji w Europie przeważały wzrosty. Notowania zostały wsparte przez lepsze od prognoz publikacje danych z amerykańskiej gospodarki. Zainteresowaniem inwestorów cieszyły się także spółki telekomunikacyjne pod wpływem rosnącej aktywności fuzji i przejęć w tym sektorze. Zyskiwały także wrażliwe na zmiany poziomu awersji do ryzyka walory banków.
Dziś od rana obserwować można kontynuację wczorajszych wzrostów, które przybierają na sile. Wraz ze spadkiem awersji do ryzyka silnie na wartości zyskują akcje banków. Osłabiający się dolar uatrakcyjnia ceny surowców w tym metali, co przekłada się na rosnące ceny spółek wydobywczych.