Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Ameryka Północna Giełdy: Korekta faktem, pytanie o głębokość

Giełdy: Korekta faktem, pytanie o głębokość


18 sierpień 2009
A A A

Bieżący tydzień rozpoczął się w złych nastrojach. W przypadku rynków azjatyckich były one niemal paniczne i tym razem Amerykanom nie udało się zanegować tego sygnału. XTB

Po pięciu tygodniach wzrostów na wykupionym rynku mamy zatem korektę. Pytanie teraz – jak głęboką.






Początek tygodnia zarysował najpoważniejszą od półtora miesiąca próbę korekty. Nieco nieśmiałe próby sprzedających jeszcze z zeszłego tygodnia przerodziły się w sporą wyprzedaż na rynkach azjatyckich, a Nikkei225 dał wyraźny sygnał sprzedaży w postaci czarnej świecy po formacji wisielca w minionym tygodniu (oraz zarys spadającej gwiazdy na wykresie miesięcznym po pięciu miesiącach wcześniejszych wzrostów). Rynki amerykańskie nie były w stanie zanegować tych sygnałów i również S&P500 znalazł się wyraźnie poniżej wcześniejszych krótkoterminowych wsparć. Warto zwrócić uwagę, iż nieco lepsze dane o aktywności w rejonie Nowego Jorku przeszły wczoraj w zasadzie bez echa. W efekcie na tygodniowym wykresie kontraktów na S&P500 rysuje nam się formacja gwiazdy wieczornej, mogąca zapowiadać większą korektę, zwłaszcza, że w najbliższych dniach nie ma danych mogących wyraźniej odmienić obraz rynku. Kluczowym wsparciem na chwilę obecną jest poziom 957 pkt. na kontraktach na S&P500.





Pogorszenie się nastrojów na rynku przełożyło się na spadki notowań głównych par walutowych. Notowania EURUSD obniżyły się wczoraj popołudniu do poziomu 1,4044, zaś USDJPY do 94,17. W trakcie handlu w Azji mieliśmy jednak już próbę odreagowania na obydwu parach i w chwili obecnej w pierwszym przypadku jesteśmy na poziomie 1,4128, zaś w drugim na 95,06. To jednak relatywnie niewielkie ruchy w relacji do wcześniejszych spadków i póki co nie zapowiadają one zmiany sytuacji na rynku. Opory dla tych odreagowań to odpowiednio 1,4144 oraz 95,56 i 95,80. Ciekawą sytuację wczoraj mieliśmy na parze GBPUSD, która będąc również pod presją sprzedających pokonała dość istotne średnioterminowe wsparcie na poziomie 1,6340, co mogło zapowiadać ruch nawet do poziomu 1,5980. Rynek zszedł jednak tylko do 1,6274, zaś odreagowanie na EURUSD i USDJPY oznaczało powrót pary w okolice 1,64 i zanegowanie wybicia. Podobnie sytuacja wyglądała na rynku złotego. Początkowo reakcja była bardzo nerwowa – notowania w krótkim czasie wzrosły w okolice 4,20 na parze EURPLN, zaś na USDPLN do 2,9890. W tym drugim przypadku jest to już dobrze uformowany opór (poprzednio rynek zatrzymał się tu 29 lipca i 12 sierpnia), spod którego tym razem rynek cofnął się formacją spadającej gwiazdy, potwierdzając chęć do przynajmniej chwilowego odreagowania osłabienia. Oczywiście rozwój sytuacji na złotym będzie w ogromnej mierze zależał od dalszego przebiegu potencjalnej korekty (lub jej zanegowania) na głównych rynkach.





W dniu dzisiejszym kluczowe znaczenie będzie miało to, czy sprzedający będą mieli dość determinacji aby po wstępnie udanej próbie kontynuować ruch korekcyjny. Ponownie bardzo ważne będzie otwarcie rynków kasowych w USA (godz. 15.30 naszego czasu). Inwestorzy nie mają co liczyć na zbyt silne wskazówki. W USA będą co prawda dwie publikacje danych, jednak nie o naprawdę kluczowym znaczeniu. Mowa o wskaźniku PPI (14.30, konsensus -0,2% m/m, -5,9% R/R) oraz danych z rynku budownictwa mieszkaniowego (16.00, oczekiwane rozpoczęcia nowych budów 598 tys., pozwolenia 576 tys.). Ta druga publikacja ma potencjalnie nieco większe szanse wpłynięcia na nastroje rynkowe. W Niemczech podany zostanie indeks ZEW, który po wcześniejszych wzrostach w minionym miesiącu zaskoczył cofnięciem. Tym razem rynek oczekuje sporego wzrostu (z 39,5 do 45 pkt.), więc nie można wykluczyć ponownego rozczarowania. Dane o godzinie 11.00, potencjalny wpływ rynkowy raczej krótkoterminowy. W Polsce o godzinie 14.00 podane zostaną dane z rynku pracy. Oczekujemy spadku zatrudnienia o 2,3% R/R oraz wzrostu wynagrodzeń (w sektorze przedsiębiorstw) o 2,5% R/R. Dane nie będą miały wpływu na rynek.