Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Ameryka Północna Goldman Sachs w centrum uwagi

Goldman Sachs w centrum uwagi


14 lipiec 2009
A A A

 Sample Image

Tydzień na rynkach finansowych nie rozpoczął się w najlepszych nastrojach. Spadki na giełdach w Azji mogły sugerować pogłębienie trwającej już ponad miesiąc korekty. Tym czasem obrona zeszłotygodniowych minimów na kontrakcie na S&P500 na otwarciu rynków w Europie zachęciła do wejścia na rynek kupujących. To co początkowo wyglądało na niewielkie odbicie od minimów dość szybko przerodziło się w największą białą dzienną świecę od 18 maja, m.in. po tym jak Meredith Whitney, znany analityk sektora bankowego powiedziała, iż banki są niedowartościowane a Goldman Sachs zaskoczy pozytywnie swoimi wynikami. Rynek spekuluje, że Goldman skorzystał na słabości swojej konkurencji i był w stanie sporo zarobić na handlu papierami dłużnymi, walutami oraz surowcami.

Rynek bez problemu pokonał zeszłotygodniowe maksima (884 pkt.), co doprowadziło notowania aż do lokalnych szczytów z 7 lipca (898 pkt.) i w pobliże 38,2% zniesienia korekty (899,6 pkt.). W tej sytuacji przewaga jest po stronie kupujących, zaś sygnałem potencjalnego zakończenia korekty byłoby pokonanie oporu na poziomie 928 pkt., będącego ramionami formacji RGR widocznej na wykresie w kompresji dziennej.

 

Dziś to właśnie wyniki banku Goldman Sachs są w centrum uwagi rynku i mogą determinować dalsze losy odreagowania. Rynek oczekuje zysku na akcję na poziomie 3,48 USD, a zatem tyle ile w pierwszym kwartale. Jeśli te oczekiwania potwierdzą się, będzie to oznaczało, że bank lepsze półrocze w tej dekadzie zaliczył tylko w trzech poprzednich latach, co teoretycznie implikuje, iż jest on w stanie uzyskać rekordową zyskowność w dość niedalekiej przyszłości. Należy jednak pamiętać, że Goldman niekoniecznie jest odpowiednim reprezentantem sektora bankowego. Jest to już tylko jeden z dwóch dużych banków inwestycyjnych, dodatkowo bank, który najlepiej poradził sobie z kryzysem. Skorzystał on co prawda z kapitału rządowego, ale jako pierwszy wystąpił o jego spłatę. Pełniejszy obraz będzie można uzyskać po tym, jak wyniki w drugiej połowie tygodnia podadzą JP Morgan, Bank of America i Citigroup. Ponadto dziś wyniki podadzą jeszcze Intel (po sesji, oczekiwany zysk na akcję to 7 centów) oraz Johnson&Johnson (oczekiwany zysk na akcję 1,11 USD).

Z danych makroekonomicznych najważniejsza będzie publikacja danych o sprzedaży detalicznej za czerwiec w USA. Rynek oczekuje wzrostu sprzedaży o 0,4% m/m po wzroście o 0,5% m/m w maju, mimo iż niektóre sieci informowały o słabych wynikach sprzedaży wobec słabej pogody. Jeśli dane nie przyniosą naprawdę dużego zaskoczenia, raczej pozostaną w cieniu wyników finansowych. Wynika to choćby z faktu, iż jeszcze nie nadszedł czas na wyraźne ożywienie popytu. Indeksy nastrojów konsumenckich dopiero odbijają się od dna (a ostatnie dane pokazały niewielkie cofnięcie) i roczna dynamika sprzedaży pozostanie prawdopodobnie wyraźnie negatywna przez resztę roku. Ponadto (razem z danymi o sprzedaży o 14.30) podane zostaną dane o cenach producenta. Oczekuje się wzrostu cen o 0,9% w skali miesiąca, jednak dane nie będą miały większego znaczenia dla rynku. W Niemczech podany zostanie indeks nastrojów ZEW. Rynek oczekuje wzrostu indeksu z 44,8 do 48 pkt. Indeks wzrastał wyraźnie w poprzednich miesiącach, wywierając umiarkowany wpływ na notowania pary EURUSD. Warto jednak zwrócić uwagę, iż amerykańskie indeksy za miniony miesiąc (UM, Conference Board) po wcześniejszych silnych wzrostach odnotowały ostatnio niewielkie spadki. Dane o godzinie 11.00.

 http://www.xtb.pl/repository/analiza/retailsales.png

 

Z głównych par walutowych ciągle funt i jen reagują znacznie żwawiej na zmianę sentymentu niż para EURUSD, która notuje bardzo niewielką zmienność. Szczególnie interesująco wygląda para USDJPY, gdzie po obronie wsparcia na poziomie 91,75 rano, rynek ruszył w górę i przekroczył poziom 93 jenów za dolara, zbliżając się do oporu na 93,53, będącego zarazem testem dla rysującego się od kilku dni kanału bocznego. Silne przeciwne ruchy na funcie i jenie oznaczają też spore wzrosty na parze GBPJPY, gdzie po wcześniejszym zarysowaniu się wsparcia na poziomie 146,60 rynek odnotował wzrost do 151,30. Wzrost do 152,30 oznaczałby domknięcie formacji podwójnego dna na tej parze.

W Polsce podane będą dane o inflacji za czerwiec i bilansie płatniczym za maj. Oczekujemy, iż inflacja w minionym miesiącu wyniosła 3,8% R/R ze względu na rosnące ceny na stacjach paliw oraz drożejące mięso. Konsensus rynkowy zakłada inflację na poziomie 3,6% R/R, zaś prognoza ministerstwa finansów tylko 3,4% R/R. Jeśli chodzi o bilans płatniczy, spodziewamy się deficytu an rachunku obrotów bieżących na poziomie 98 mln EUR. Spadek deficytu i nawet przejściowe nadwyżki zostały odnotowane przez obserwatorów rynku jako czynnik stabilizujący dla złotego, jednak dane raczej nie będą miały bezpośredniego wpływu na rynek. Dziś dla złotego kluczowym jest mocny początek tygodnia na Wall Street, który być może sprawi, że rynek będzie chciał przetestować wsparcie na poziomie 4,3340 na parze EURPLN.