MFW: Juan niedowartościowany nawet o 27 proc.
- Łukasz Wróbel, Open Finance
Międzynarodowy Fundusz Walutowy poparł stanowisko USA, Niemiec, Francji czy Wielkiej Brytanii i stwierdził, że według różnych metodologii chińska waluta jest niedowartościowana od 5 do 27 proc.
Jednak z drugiej strony, patrząc na relacje między poszczególnymi rynkami finansowymi można dojść do wniosku, że inwestorzy jednocześnie stawiają na wykluczające się scenariusze. Na rynku długu obserwujemy bowiem bardzo duże zainteresowanie amerykańskimi obligacjami, co sugeruje, że na podwyżki stóp procentowych w USA w tym roku liczy coraz mniej osób, natomiast zwiększa się grono obawiających się o spowolnienie tempa ożywienia gospodarczego.
Wczoraj nieco niepokoju zasiały dane o piątym z rzędu spadku indeksu nastrojów konsumentów. W ubiegłym tygodniu rentowność obligacji dwuletnich była najniższa w historii (obecnie wynosi 0,64 proc.), a popyt na wczorajszą dużą emisję długu amerykańskiego rządu (ponad 30 mld USD) był większy od podaży ponad trzykrotnie (średnia z ostatnich 10 emisji to 3,1). Poza tym oprócz samych zmian wartości indeksów giełdowych warto przyglądać się również obrotom, bo te w przypadku S&P500, podobnie jak ma to miejsce od kilkunastu tygodniu, sprzyjają niedźwiedziom (tzn. rosną podczas spadkowych sesji, maleją podczas wzrostów).
Na rynku walutowym euro zmaga się z barierą 1,30 USD, a względem złotego testowany jest nie mniej istotny poziom 4,00 PLN. W środę rano złoty kontynuował udaną passę: frank potaniał do 2,89 PLN, za euro płacono 3,99 PLN, a dolar kosztował 3,06 PLN. W ciągu sesji najważniejsze będą dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku w USA oraz publikacja tzw. beżowej książki opisującej stan amerykańskiej gospodarki, natomiast w Polsce inwestorzy mogą koncentrować się na wynikach dużych spółek (przed sesją raporty zaprezentowały m.in. BZ WBK oraz Telekomunikacja Polska).