Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Ameryka Północna Obama stawia na ochronę środowiska

Obama stawia na ochronę środowiska


27 styczeń 2009
A A A

Podczas pierwszej od czasu przeprowadzki do Białego Domu konferencji prasowej, Barack Obama zapowiedział szybkie działania na rzecz zwiększenia niezależności energetycznej USA i zerwanie z polityką George’a W. Busha, który w czasie swojej prezydentury był raczej sceptyczny wobec konieczności walki z globalnym ociepleniem.

Rozpoczynając drugi tydzień swojej prezydentury, Obama wezwał Kongres USA do szybkiego przyjęcia pakietu finansowego, mającego pomóc w „stworzeniu nowej, amerykańskiej polityki energetycznej”. Podpisał również dwie dyrektywy prezydenckie, mające na celu doprowadzenie do zwiększenia produkcji bardziej wydajnych i energooszczędnych pojazdów w perspektywie kilku najbliższych lat.

ImageW pierwszej z dyrektyw, prezydent wezwał Agencję Ochrony Środowiska do ponownego rozpatrzenia kwestii przyznania poszczególnym stanom prawa do samodzielnej regulacji limitów emisji dwutlenku węgla z rur wydechowych. Dzięki temu, przepisy na poziomie stanowym mogłyby być ostrzejsze w stosunku do nakazów ogólnokrajowych.

Pod koniec 2007 r., Agencja zablokowała starania Kalifonii i kilkunastu innych stanów, które dążyły do przyjęcia własnych regulacji w tym zakresie. Ówczesny szef Agencji, Stephen J. Johnson, nie zgodził się na przyjęcie przepisów, dzięki którym emisja gazów cieplarnianych w Kaliforni zostałaby w zredukowana o 30 procent w przeciągu siedmiu lat, w konsekwencji ograniczeń nałożonych na producentów samochodów.  Zdaniem Johnsona, regulacje stały w sprzeczności z Energy Independence and Security Act - ustawą podpisaną tego samego dnia przez prezydenta Busha, zgodnie z którą przed 2020 r. wszystkie nowo wyprodukowane pojazdy powinny osiągnąć wydajność na poziomie jednego litra benzyny na 15 kilometrów.

Starając się chronić producentów samochodów, administracja Busha była zdania, że limity powinny być takie same w stosunku do wszystkich stanów. Z prośbą o zmianę decyzji sprzed paru miesięcy zwrócił się do Obamy gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger, znany z licznych działań na rzecz ochrony środowiska. Zdaniem Obamy, dzięki modyfikacji wcześniejszej decyzji, „śmiałe, ponadpartyjne przywództwo” stanów takich jak Kalifornia, nie będzie już „hamowane przez decyzje płynące z Waszyngtonu” i „skomplikowane przepisy, szkodliwe zarówno dla ochrony klimatu, jak i dla przemysłu”.  

W drugiej z dyrektyw, prezydent wezwał Departament Transportu do szybkiej publikacji wytycznych skierowanych do producentów samochodów, które miałyby pomóc w realizacji postanowień ustawy z 2007 r. Przygotowanie odpowiednich wskazówek, leżące w kompetencji administracji Busha, nigdy nie zostało doprowadzone do skutku. Zdaniem Obamy, szybkie działania w tym kierunku są konieczne, aby między 2011 a 2020 r. udało się zrealizować przyjęte w ustawie założenia.

Konferencja Obamy zbiegła się w czasie z nominowaniem przez Departament Stanu Todda Sterna – głównego negocjatora USA podczas rozmów klimatycznych w Kioto za czasów administracji Clintona  - na stanowisko wysłannika w sprawach zmian klimatu. Nominacja Sterna ma zdaniem sekretarz stanu Hillary Clinton stanowić „jednoznaczną wiadomość, że Stany Zjednoczone będą podejmować energiczne, sprecyzowane i strategiczne działania na rzecz walki z globalnym ociepleniem i co za tym idzie promocji energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych

„Twarda ideologia odrzucała naukowe argumenty. Specjalne interesy stały na przeszkodzie zdrowemu rozsądkowi” – powiedział Obama, podsumowując osiem lat prezydentury Busha.

Działania na rzecz ochrony środowiska mają iść w parze z większą niezależnością energetyczną Stanów Zjednoczonych. „Dyktatorzy stracą środki nacisku, dolary nie będą dłużej płynąć w ręce terrorystów (...), zapewnimy że narody, takie jak Chiny, czy Indie będą wykonywały swoje obowiązki, podczas gdy my będziemy wykonywać nasze” – zapowiedział prezydent, nawiązując do nowej roli USA jako rzecznika walki z ociepleniem klimatu.

Zapowiedzi Obamy nie spotkały się z aprobatą Partii Republikańskiej, której przedstawiciele zwracali uwagę na gospodarcze konsekwencje nowej polityki. John A. Boehner, lider Republikanów w Izbie Reprezentantów, stwierdził iż propozycję prezydenta są „źle umiejscowione w czasie” i szkodliwe dla producentów samochodów, których sytuacja w czasie kryzysu jest wyjątkowo ciężka.

Kwestia polityki energetycznej była jednym z głównych tematów prezydenckiej kampanii wyborczej. Jeszcze jako kandydat na prezydenta, Obama obiecywał stworzenie pięciu milionów miejsc pracy w sektorze energii odnawialnej i przeznaczenie na ten cel 150 milardów dolarów w przeciągu dziesięciu lat.

Na podstawie: nytimes.com, washingtonpost.com, bbc.com, whitehouse.gov