Pesymistyczny początek tygodnia na giełdach
- Jarosław Pękala, Joanna Pluta, DM TMS Brokers S.A.
Podczas piątkowej sesji giełdy w USA odnotowały spadki, na które duży wpływ miały niejednoznaczne odczyty danych makro zza Oceanu. Wzmożoną podaż akcji na Wall Street determinowała również chęć realizacji zysków przez część inwestorów po dwudniowej zwyżce wartości tych aktywów. Indeks Dow Jones spadł o 0,82%, S&P 500 o 0,85%, a technologiczny Nasdaq stracił 1,19%.
Jeszcze przed sesją opublikowany został odczyt dotyczący produkcji przemysłowej z USA, która okazała się lepsza od prognoz i zanotowała w lipcu wzrost o 0,5% m/m. Nie miało to jednak wpływu na otwarcie giełd w USA, gdyż indeksy od samego początku traciły na wartości. Spadki pogłębił odczyt wskaźnika Uniwersytetu Michigan, obrazującego nastroje amerykańskich konsumentów w sierpniu. Indeks ten wyniósł 63,2 pkt, co oznacza silny spadek w porównaniu z lipcem. Najsilniej z indeksu Dow Jones traciły akcje firmy Boeing (-3,75%), która poinformowała inwestorów, że jeden z dostawców zamknął na dwa miesiące linię produkcyjną wytwarzającą części do nowego projektu konsorcjum – samolotu Dreamliner. Z drugiej strony nie najgorzej radziły sobie firmy z sektora finansowego. Bank of America kontynuował zwyżkę wartości (w piątek wzrósł o 2,29%) dzięki informacji o nabyciu dużego pakietu akcji banku przez fundusz hedgingowy, którym zarządza Johan Paulson.
Po pesymistycznej sesji na Wall Street, również na azjatyckich giełdach mogliśmy obserwować spadek sentymentu inwestycyjnego. Indeks Kospi stracił 2,79%, ciągnięty w dół głównie przez tracące walory spółek sektora bankowego. Hang Seng zniżkował o 3,62%, a Japoński Nikkei 225 stracił 3,10%. Warto jednak zauważyć, że azjatyckie giełdy były w większości na bardzo wysokich poziomach, toteż pesymistyczne nastroje amerykańskich konsumentów okazały się dobrym pretekstem do realizacji zysków i korekty wartości akcji.
Początek tygodnia europejskie giełdy rozpoczęły od spadków. Zniżkujące indeksy w Azji i USA wpłynęły na wzrost awersji do ryzyka oraz powrót obaw, że wyjście światowej gospodarki z recesji nie nastąpi tak szybko, jak życzyli by sobie tego inwestorzy. W największym stopniu na zniżkę indeksów mają wpływ sektory: bankowy oraz surowcowy. Największe banki Europy tj. HSBC, PNP Paribas i UniCredit traciły około godziny 11.00 powyżej 1%. Spadające ceny ropy oraz miedzi ciągną natomiast za sobą spółki surowcowe, takie jak BP i Royal Dutch Shell.