USA/ Badania z wykorzystaniem komórek macierzystych budzą polityczne emocje
- Dobrochna Mierzejewska
Senat Stanów Zjednoczonych stał się areną kolejnej burzliwej debaty na temat wykorzystania komórek macierzystych pochodzących z ludzkich embrionów.
Większość senacka, stosunkiem głosów 63 do 34, przyjęła projekt ustawy zmniejszający restrykcje finansowe nałożone na badania nad komórkami macierzystymi. Grupa polityków, składająca się głównie z Demokratów, poparła tym samym podobny projekt przedstawiony i przyjęty w styczniu przez Izbę Reprezentantów.
Jednomyślność izb może okazać się jednak niewystarczająca, by badania ruszyły pełną parą. Powodem tego jest zapowiedź prezydenta George’a W Busha, że podobnie jak w zeszłym roku zawetuje ustawę. Według prezydenta i licznych przedstawicieli partii republikańskiej nie może być ona przyjęta ze względów etycznych. Nie powinno się bowiem pozwalać na to, by żywe embriony ludzkie, z których pobrane zostały do badań komórki, ulegały zniszczeniu. By przełamać prezydenckie weto potrzeba w Senacie większości dwóch trzecich, a więc przy zachowaniu obecnego podziału głosów zwolennicy ustawy nie zdołają obronić projektu.
Bush nie zamyka się jednak całkowicie na wykorzystanie komórek macierzystych w walce o ludzkie życie i zdrowie. Pozostaje on jednak przy stanowisku jakie wygłosił w orędziu do narodu już w 2001 roku, kiedy to opowiedział się za użyciem komórek pochodzących jedynie z embrionów martwych. W związku z tym, wyraził on obecnie chęć poparcia jedynie drugiego projektu przyjętego przez Senat.
Projekt ten, przyjęty stosunkiem 70 do 28 głosów, jest formą kompromisu. Przewiduje on bowiem podjęcie środków zachęcających Departament Zdrowia do finansowania badań zgodnych ze stanowiskiem prezydenta z 2001 roku, a więc z wykorzystaniem wyłącznie naturalnie martwych embrionów. Mimo dużego poparcia projekt ten ma także swoich licznych przeciwników. Według nich stanowi on jedynie połowiczne rozwiązanie, które pozwoli zachować twarz bardziej konserwatywnym politykom i zmylić opinie publiczną. Ich zdaniem nie przyczyni się on jednak do dalszego rozwoju biomedycyny, a Stany Zjednoczone stracą swoją wielką szansę na dokonanie światowego przełomu w walce z dziś jeszcze nieuleczalnymi chorobami, takimi jak cukrzyca, Alzheimer czy choroba Parkinsona.
Według badań amerykańskiej opinii publicznej zdecydowana większość społeczeństwa opowiada się za zmniejszeniem restrykcji w tej kwestii, co będzie z pewnością wykorzystane przez Demokratów startujących w najbliższych wyborach.
Na podstawie: www.washingtonpost.com