USA/ Co dalej w sprawie Iraku?
- Katarzyna Kawoń
Zgodnie z przewidywaniami Demokratom w Izbie Reprezentantów nie udało się uchylić prezydenckiego weta do ustawy wyznaczającej termin wycofania wojsk amerykańskich z Iraku.
George Bush zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami 2 maja zawetował ustawę wskazującą jednoznaczną i sztuczną jego zdaniem datę powrotu amerykańskich żołnierzy z Iraku. Swój sprzeciw umotywował bezzasadnością wszelkich harmonogramów wycofywania wojsk. Takie plany, zdaniem prezydenta ułatwiają terrorystom działanie na szkodę Amerykanów w Iraku i wiążą ręce dowódcom.
Do odrzucenia weta potrzeba było co najmniej dwóch trzecich głosów, tymczasem Izba Reprezentantów (w której Demokraci maja większość) głosowała wprawdzie za, ale jedynie stosunkiem 222 do 203 głosów, a więc niewystarczającym do uchylenia prezydenckiego sprzeciwu.
Prawdopodobnie demokratyczni politycy zmuszeni teraz będą przystąpić do współpracy z prezydentem w ramach przygotowywania kompromisowego projektu ustawy. W takim projekcie nie byłoby harmonogramu wycofywania wojsk, znalazłyby się natomiast terminy spełnienia przez rząd iracki takich warunków, jak pojednanie polityczne i podział dochodów z ropy naftowej. Mogłoby to sprzyjać stopniowemu przejmowaniu przez Irakijczyków kontroli nad sytuacją w kraju.
Tymczasem Pentagon opublikował niepokojące wyniki sondażu przeprowadzonego wśród amerykańskich żołnierzy w Iraku. Aż 44 % pytanych dopuszcza w nim możliwość tortur wobec Irakijczyków. 10 % żołnierzy przyznaje, że osobiście uderzyli lub kopali irackich cywilów, a tylko 38% uważa, że powinni być oni traktowani z szacunkiem. Jednocześnie raport pokazał zły wpływ nieustannego zagrożenia na kondycję psychiczną żołnierzy. 30 % wracających z Iraku Amerykanów cierpi na stres pourazowy, 20 % na głęboką depresję. Zajmujący się tym tematem psychologowie podkreślają że wojna iracka różni się znacząco od poprzednich konfliktów, w których brały udział wojska amerykańskie. W tamtych wojnach po bitwach następowały przerwy, podczas których życie żołnierzy nie było zagrożone, tu zmagają się oni z zagrożeniem 24 godziny na dobę, często bez poczucia celu i sensu tego ryzyka. Ma to destrukcyjny wpływ na psychikę.
Podobne informacje znajdują odzwierciedlenie w sondażach, które wykazują rekordowo niską aprobatę społeczeństwa dla działań prezydenta. George’a Busha popiera tylko 28 % respondentów i jest to wynik najniższy od 30 lat, gdy podobnie niskie notowania miał Jimmy Carter.
Na podstawie: www.washingtonpost.com, www.nytimes.com