USA/ Możliwy koniec kampanii Hillary Clinton
Zdecydowane zwycięstwo Obamy w Karolinie Północnej i delikatna przewaga Clinton w Indianie. Wyniki kolejnych prawyborów pozornie nie przyniosły rozstrzygnięcia, jednak według wielu komentatorów wyścig dobiegł już końca.
Wyniki wtorkowych (06.05) prawyborów po części pokrywają się z przewidywaniami wcześniejszych sondaży. Z tym wyjątkiem, że różnica głosów między dwojgiem kandydatów miała być znacznie większa - na korzyść Hillary Clinton. Tymczasem przewaga Obamy w Karolinie Północnej - największym ze stanów jakie do ostatniego wtorku nie oddały swojego głosu - wyniosła aż 14 procent. Wygrana Clinton w Indianie do końca stała pod znakiem zapytania. Po przeliczeniu wszystkich głosów okazło się, że była Pierwsza Dama prześcignęła rywala o niecałe dwa punkty procentowe (50,9% do 49,1%).Dla Obamy to pierwsze zwycięstwo od niemal dwóch miesięcy (nie licząc ubiegłotygodniowej wygranej na wyspie Guam). Sztab Hillary Clinton liczył, iż ostatnie afery wokół czarnoskórego senatora z Illinois (z których najgłośniejsza, związana z kontrowersyjnym pastorem Jeremiahem Wrightem, wciąż stanowi przedmiot debat i komentarzy) wpłyną na wynik prawyborów i dadzą nowojorskiej pani senator argument w negocjacjach z superdelegatami, którzy podczas sierpniowej konwencji w Denver mogliby zadecydować o jej wygranej.
Rezultat głosowania okazał się jednak bardziej korzystny dla Obamy, który powiększył swą przewagę nad Clinton do około 200 delegatów. Nawet gdyby Clinton zwyciężyła we pozostałych pięciu stanach i na wyspie Puerto Rico, nie byłaby w stanie prześcignąć rywala. Ostatnią nadzieją są dla niej superdelegaci, którzy jednak nie będą skłonni sprzeciwić się woli wyborców i zagłosują na Obamę.
Podczas wczorajszego wiecu w Indianapolis, Hillary zapowiedziała dalszą walkę i zaapelowała do zwolenników o wsparcie finansowe. Clinton nie powtórzy jednak wyczynu sprzed dwóch tygodni, kiedy po zwycięstwie w Pensylwanii udało się jej zebrać sumę 10 mln dolarów w bardzo krótkim czasie. Tym razem, przekonani o jej porażce wyborcy raczej nie będą skłonni przeznaczać kolejnych funduszy na kampanię, która i tak chyli się ku końcowi.
„Wydaje mi się, że byłoby dziwne mieć kandydata wybranego jedynie przez 48 stanów” – powiedziała Clinton podczas wczorajszego wiecu. Przypomniała tym samym o prawyborach na Florydzie i w Michigan, których głosy zostały unieważnione w karze za przesunięcie terminu prawyborów na zbyt wczesny termin. Sztab Clinton wciąż walczy o utracone punkty (kandydatka wygrała w obu stanach) – szanse na powodzenie są jednak nikłe.
Według doniesień z Waszyngtonu, Clinton ma w najbliższym czasie skontaktować się z niezdecydowanymi superdelegatami i ocenić swoje szanse w wyścigu. Bardzo prawdopodobne jest rychłe ogłoszenie zakończenia kampanii – mogłoby to nawet nastąpić w ciągu najbliższych dni. Ocenia się również, że duża część superdelegatów, którzy do tej pory wspierali kandydaturę Clinton, w najbliższym czasie przejdzie na stronę jej rywala.
Jeśli „wyścig” będzie trwać dalej, kolejne starcie między Obamą a Clinton odbędzie się w kolejny wtorek, 13 maja. Tego dnia zagłosuje Zachodnia Wirginia, gdzie możliwe jest zwycięstwo Clinton.
Na podstawie: nytimes.com, washingtonpost.com, gazeta.pl, bialydomek.blox.pl