Brazylia/ Trwa epidemia dengi w Rio
Co najmniej 40 tys. osób zaraziło się wirusem dengi w Rio de Janeiro. Liczba zmarłych może sięgać setki. „Przepełnione szpitale, przeciążeni lekarze: miasto walczy z najgorszą epidemią od 50 lat”, opisuje dziennik Folha de S. Paulo.
Skala zdarzenia cały czas rośnie: w piątek zarejestrowano 3,5 tys. nowych przypadków. Komentatorzy podkreślają, że władze nie zareagowały wystarczająco szybko na oznaki epidemii. „W styczniu zanotowano 8,5 tys. zarażeń, a w marcu było ich już 35 tysięcy”, zaznacza szef związku zawodowego lekarzy z Rio, Jorge Darze. „Tak szybki, niemal geometryczny przyrost chorych powinien był dać rządzącym do zrozumienia”, dodał.Gubernator stanu, Sérgio Cabral, przyznał, że „władze nie odrobiły pracy domowej - nie przygotowaliśmy się do zapobiegania epidemiom”. Z drugiej strony, stopień „fawelizacji” Rio de Janeiro utrudnia przeciwdziałanie. Do faweli (dzielnic nędzy), kontrolowanych przez gangi narkotykowe, nie ma wstępu służba medyczna, zarówno cywilna, jak i wojskowa.
Śmiertelnego wirusa rozprzestrzeniają komary z gatunku Aedes aegypti. Rozmnażają się w ciepłej, stojącej wodzie, której zbiorniki – często zabrudzone – można znaleźć właśnie w fawelach.
Epidemia przekroczyła już granice stanowe. Pojawiła się w Belo Horizonte, Kurytybie i Bahii. Świadome zagrożenia władze niemal wszystkich stanów Brazylii obiecały wysłać łącznie 150 lekarzy do Rio de Janeiro. Ambasady USA, Francji i Portugalii ostrzegają przed zagrożeniem.
Na podstawie: folhaonline.com.br, clarin.com


Powołano nowego wiceprezydenta Gwatemali