Eksprezydent Paragwaju walczy o władzę
Problematyczna nominacja na senatora Nicanora Duarte, byłego prezydenta Paragwaju, podzieliła senat i spowodowała kryzys legislacyjny.
"Moje stanowisko senatora zostało potwierdzone przez kompetentne sądy, a przypadkowa większość nie oddzieli nas od demokratycznych przekonań", stwierdził Duarte broniąc legalności swojego stanowiska.
Jako były prezydent, Duarte automatycznie staje się dożywotnim senatorem, jednak bez pensji i prawa głosu – tym dysponują jedynie senatorowie wybrani demokratycznie. Jeszcze będąc na stanowisku, kandydował w kwietniu w wyborach do wyższej izby parlamentu i wygrał.
Po zakończeniu kadencji w połowie sierpnia, próbował objąć nowy urząd, ale senatorowie APM, koalicji popierającej nowego prezydenta Fernando Lugo, trzykrotnie bojkotowali posiedzenia Senatu, aby uniemożliwić zaprzysiężenie Duarte. W poprzedni wtorek doszło ono do skutku w obecności przewodniczącego Senatu Gonzáleza Quintany z opozycyjnej partii UNaCE. Kilka godzin później jednak, mandat Duarte został anulowany przez 24 z 25 obecnych na sali, a na jego miejsce zaprzysiężono Jorge Cespedesa, członka Partido Colorado.
„Obywatel Duarte powinien iść do domu i zaakceptować swoje stanowisko senatora dożywotniego” stwierdził w piątek prezydent Fernando Lugo. W odpowiedzi, Duarte zapowiedział, że w razie konieczności „odwoła się do ludu”.
To nie pierwsza dyskusja o legalności działań byłego prezydenta. W marcu tego roku Sąd Najwyższy stwierdził, że Duarte może jednocześnie pełnić funkcje prezydenta Paragwaju i przewodniczącego swojej partii. Według konstytucjonalistów, opozycji i dużej części społeczeństwa była to decyzja niezgodna z konstytucją. Pod koniec marca, około 40 tysięcy ludzi protestowało przed siedzibą prezydenta. Na czele manifestacji stał Fernando Lugo, obecnie prezydent, były biskup Kościoła katolickiego.
Na podstawie: O Globo, estadao.com.br, ultimahora.com