Ekwador/ Rafael Correa zaprzysiężony
14 stycznia 2007 roku, swoją prezydencką kadencję oficjalnie rozpoczął Rafael Correa, zwycięzca wyborów prezydenckich z 26 listopada 2006 roku.
W swoim inauguracyjnym przemówieniu nowy prezydent obiecał „rewolucję obywatelską”, która zakończyć ma „długą noc neoliberalizmu”, na co okrzykami radości odpowiedzieli zgromadzeni na centralnym placu stolicy, mieszkańcy Quito. Polegać ma ona na odrzuceniu skorumpowanych elit, które doprowadziły do tego, że w ciągu ostatnich 10 lat Ekwadorem rządziło 8 prezydentów, a tylko trzech od 1979 roku zakończyło kadencję w terminie.
„Kończy się demokracja z plasteliny a zaczyna demokracja socjalizmu XXI wieku!”, ogłosił prezydent Correa nawiązując do proklamowanego przez prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza hasła budowy „Socjalizmu XXI wieku”. W swoim przemówieniu odwoływał się także do wielu bohaterów latynoamerykańskich, w tym między innymi Ernesto „Che” Guevary, którzy „są przykładami największej ofiary”.
W oficjalnej części inauguracji udział wzięło większość przywódców państw Ameryki Łacińskiej oraz prezydent Iranu, Mahmud Ahmedineżad, który odbywa właśnie tournee po krajach regionu odwiedzając lewicowych prezydentów, min. Hugo Chaveza i byłego sandinistę Daniela Ortegę.
Po części oficjalnej, Rafael Correa, wraz z najbliższymi sojusznikami, prezydentami Boliwii i Wenezueli, Evo Moralesem i Hugo Chavezem, pojechał do andyjskiego miasta Zumbahua, gdzie odbył się indiański rytuał przekazania władzy. „Nigdy was nie zawiodę”, obiecał przybyłym do miasta okolicznym Indianom Keczua, po czym zapowiedział konieczność zwołania Zgromadzenia Konstytucyjnego, odpowiadającego za przygotowanie niezbędnej dla kraju reformy. „Czas na zmiany. Zmiany dla nas wszystkich, bracia i siostry”, podkreślał w swoim przemówieniu Correa.
Jednocześnie skrytykował Stany Zjednoczone, które dążąc do zawarcia dwustronnej umowy o wolnym handlu z Ekwadorem nie myślą o zwykłych Ekwadorczykach. Correa zapowiedział, że na pewno jej nie poprze. Poinformował także, że umowa pozwalająca amerykańskiej marynarce wojennej na dzierżawę bazy wojskowej na wybrzeżu Pacyfiku nie zostanie przedłużona.
44-letni Rafael Correa jest doktorem ekonomii Uniwersytetu Illionois. Urodził się w 1963 roku w Guayaquil, gdzie rozpoczął studia ekonomiczne na Uniwersytecie Katolickim. Później studiował również w Belgii oraz Stanach Zjednoczonych. Poza hiszpańskim biegle włada językami angielskim, francuskim oraz keczua, którego nauczył się, gdy pracował jako wolontariusz w ekwadorskich Andach. Oskarżany przez swoich przeciwników o sympatie marksistowskie sam twierdzi, że jego poglądy wywodzą się przede wszystkim ze społecznej nauki Kościoła.
W wyborach 2006 roku z wynikiem 57% pokonał kandydata prawicy, najbogatszego Ekwadorczyka, magnata bananowego Alvaro Noboę. Jego dotychczasowe doświadczenie polityczne to stanowisko ministra finansów w rządzie ustępującego prezydenta Alfredo Palacio.
Na podstawie: www.bbc.co.uk www.el-carabobeno.com