Kolumbia: Uribe coraz bliżej trzeciej kadencji
Parlament Kolumbii wyraził wczoraj (01.09.) zgodę na referendum w sprawie drugiej reelekcji prezydenta Álvaro Uribe. Jeśli Trybunał Konstytucyjny nie sprzeciwi się, popularny Uribe ma szansę rządzić kolejne cztery lata.
Po niemal 15 godzinach debaty, kolumbijski Kongres zaakceptował tekst referendum. Dzięki niemu najwierniejszy sojusznik Stanów Zjednoczonych na kontynencie ma szasę na trzecią kadencję. Choć sam Uribe nie zadeklarował startu w wyborach, reelekcja prezydenta jest coraz pewniejsza. Projekt plebiscytu trafi teraz do Trybunału Konstytucyjnego, który ma trzy miesiące na wydanie werdyktu. Jeśli nie znajdzie nieprawidłowości, referendum odbędzie się w marcu 2010 razem z wyborami do parlamentu.
Do tej pory, przedłużanie kadencji poprzez zmiany w prawie kojarzono raczej z lewicowymi przywódcami Ameryki Łacińskiej – ostro krytykowano za to Hugo Cháveza czy Rafaelea Correę. Nie inaczej jest z Uribe: do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy projekt uzyska wymagana większość absolutną w Kongresie. Podczas debaty decydowano, czy poszczególni deputowani mogą brać udział w głosowaniu, m.in. ze względu na oskarżenia korupcyjne.
Álvaro Uribe zdobył władzę w Kolumbii w 2002 roku pod hasłem przywrócenia porządku i bezpieczeństwa w kraju. Od tego czasu prowadzi kolejne ofensywy przeciw lewicowej narkopartyzantce FARC i ściśle współpracuje z USA. Kreowany na męża opatrznościowego Uribe jest bardzo popularny wśród rodaków – poparcie oscyluje w okolicach 70 proc. W 2006 roku został wybrany na drugą kadencję, co nie udało się żadnemu prezydentowi Kolumbii od stu lat.
Na podstawie: O Globo, El País, El Tiempo