Kubański opozycjonista zmarł w więzieniu po wielodniowym strajku głodowym
"Bojownicy o wolność na całym świecie, za śmierć Orlando Zapata Tamayo powinni obarczyć kubański reżim", powiedział dla Associated Press senator Florydy Bill Nelson. Zapata Tamayo, jeden z czołowych opozycjonistów kubańskich, więzień polityczny od 2003 roku, zmarł we wtorek po trwającym osiemdziesiąt dni strajku głodowym. Czterdziesto dwu letni Zapata został przeniesiony z małej kliniki nieopodal miejsca, w którym odsiadywał wyrok we wschodniej prowincji Camaguey do szpitala Hermanos Ameijeiras w Hawanie. Zgon nastąpił około godziny czwartej po południu. "Wiadomość o jego śmierci przypomina nam o kosztach jakie zwiazane są z opresyjną dyktaturą Castro mającą za nic ludzkie życie", czytamy w oświadczeniu Nelsona.
"Jesteśmy wstrząśnięte - powiedziała w telefonicznym wywiadzie dla CNN Laura Pollan, jedna z liderek 'Kobiet w Bieli' zrzeszających żony i rodziny więźniów politycznych - Byłysmy przekonane, że w dzisiejszych czasach rząd nie dopuści do śmierci więźnia politycznego, ale się myliłysmy". Jak podaje El Nuevo Herald, śmierć Zapaty jest pierwszym od czterdziestu lat przypadkiem zgonu więźnia politycznego prowadzącego strajk głodowy. Ostatnim był poeta Pedro Luis Boitel, który zmarł w więzieniu w 1972 roku protestując przeciwko reżimowi Fidela Castro.
Zapate aresztowano w czasie nagonki na opozycyjnych działaczy w 2003 roku. Amnesty International ogłosiło wtedy Zapate Tamayo "więźniem sumienia". Jak podaje Elizardo Sanchez, szef zakazanej Kubańskiej Komisji Praw Człowieka i Narodowego Pojednania, Zapata został skazany na trzy lata więzienia za m.in. "brak poszanowania dla władzy". Wyrok został wydłużony do dwudziestu pięciu lat za dalszą działalność opozycyjną Zapaty w więzieniu.
Według słów Pollan, Zapata Tamayo strajkował przeciwko nieludzkim warunkom panującym w więzieniu, które miały wpływ na stan jego zdrowia. Domagał się oddzielnej celi i pozwolenia na przynoszenie mu jedzenia przez rodzinę. Odmawiał noszenia więziennego uniformu.
Sanchez oskarża reżim Castro o nie podjęcie stosownych kroków by zapobiec śmierci Zapaty Tamayo. Republikanin z Florydy Lincoln Diaz-Balart, siostrzeniec byłej żony Fidela Castro Marty Diaz Balart, podczas wtorkowego wystąpienia w Kongresie oświadczył, że przypadek Orlando Zapaty Tamayo "to robota braci Castro", i że "morderstwo to, dokonane przez tyrana Fidela Castro i jego tchórzliwych strażników wieziennych nigdy nie będzie zapomniane".
"Śmierć mojego syna była morderstwem z premedytacją", napisała matka Zapaty Reina Tamayo w oświadczeniu wydanym przez Cuban Democratic Directorate.
Na podstawie: www.cbsnews.com, www.cnn.com, www.france24.com