Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Wiadomości Ameryka Ameryka Południowa Meksyk: Mordercy dziennikarzy pozostają bezkarni

Meksyk: Mordercy dziennikarzy pozostają bezkarni


13 wrzesień 2011
A A A

Ulicami Meksyku przeszła demonstracja przeciwko przemocy wobec dziennikarzy, którzy w obawie o swoje życie i zdrowie nie są w stanie wypełniać powierzonej im roli i dostarczać społeczeństwu obiektywnych informacji o tym, co dzieje się w kraju.

Setki dziennikarzy, ramię w ramię z obrońcami praw człowieka, domagało się na ulicach Meksyku wyjaśnienia powodów śmierci dwóch dziennikarek Marceli Yarce i Rocio Gonzalez Trapagi, zamordowanych 1 września na obrzeżach stolicy oraz wyrażało sprzeciw wobec bezkarności, którą do tej pory cieszą się przestępcy odpowiedzialni za śmierć wielu dziennikarzy. Pod hasłami „Najgorszym przestępstwem jest milczenie” protestujący chcieli wymusić na władzach i sądach podjęcie działań, które zaczęłyby właściwie chronić przedstawicieli świata mediów.

Redaktor gazety Contralinea Miguel Badillo, dla której pracowała jedna z zabitych dziennikarek, apelował o jak najszybsze wyjaśnienie sprawy, wprowadzenie dodatkowych środków ochrony oraz zaznaczył, iż do tej pory nie doszło do przełomu w śledztwie, którego celem jest wskazanie i osądzenie zabójców. „Mówi się, że w Meksyku wymusza się ciszę pieniędzmi lub kulami, ale w naszym przypadku do wyboru mamy kule albo kule. I teraz już nikt nie odważy się pisać niczego, co mogłoby komuś nie pasować” - taki wpis pojawił się na stronie internetowej gazety po śmierci dziennikarek. W ramach śledztwa badane są wątki dotyczące motywu rabunkowego, osobistego, ale przede wszystkim związanego z aktywnością zawodową Yarce i Gonzalez, gdyż Contralinea na swoich łamach poruszała tematy związane z korupcją i przestępczością zorganizowaną, czym już wcześniej narażała się wielu przestępcom.

W 2010 roku grupa nieznanych sprawców weszła do redakcji w stolicy i zrabowała komputery oraz materiały dziennikarskie. W Meksyku w ostatnich latach dochodzi nie tylko do naruszeń niezależności dziennikarskiej ze strony władz zarówno lokalnych jak i państwowych, lecz coraz więcej jest przypadków agresji ze strony organizacji przestępczych, nie tylko na północy, ale również w innych częściach kraju. We wschodnim stanie Veracruz w przeciągu trzech ostatnich tygodni zamordowano dwóch dziennikarzy.

Zastraszeni żurnaliści coraz częściej ratują się ucieczką do Stanów Zjednoczonych, gdzie ubiegają się o azyl polityczny. Zrobił tak operator Televisa en Coahuila, Alejandro Hernandez, któremu cudem udało się przeżyć porwanie przez narkotykowy kartel Sinaloa, który rzadko wypuszcza swoje ofiary na wolność. Hernandez przekroczył amerykańską granicę jako turysta i z sukcesem ubiegał się o pomoc, której jego ojczysty kraj nie mógł mu udzielić. Rząd Felipe Calderona broni się statystykami wskazującymi, że 90 proc. z ponad 35 tysięcy zabójstw, które popełniono w ostatnich pięciu latach, to morderstwa wśród członków gangów narkotykowych. Jednak pozostałe 10 proc. to policjanci, politycy, dziennikarze. I jak zauważa hiszpański dziennik El Mundo, praca dziennikarza w Meksyku zaczyna być pracą dla nieustraszonych bohaterów.

Liczby dają Meksykowi niechlubne pierwsze miejsce jako najbardziej niebezpiecznego dla dziennikarzy kraju w Ameryce Południowej nie tylko dlatego, że od 2000 roku zamordowano tam 74 dziennikarzy, ale również dlatego, że żadna z tych spraw nie została wyjaśniona, a jej sprawcy ukarani.

Na podstawie: La Jornada, El Mundo, El Pais