Afganistan: prezydenccy ministrowie przepadli w parlamentarnym głosowaniu
Gdy pod koniec zeszłego roku wybrany na drugą kadencję Karazai przedstawił parlamentowi listę swoich kandydatów na stanowiska ministerialne w formowanym na nowo rządzie, wydawało się, iż prezydentowi uda się uzyskać poparcie dla swoich propozycji.
W wyniku sobotniego głosowania ministerstwa sprawiedliwości, handlu, energetyki, zdrowia publicznego oraz komunikacji zostały najważniejszymi urzędami, które w dalszym ciągu pozostaną nieobsadzone. Na domiar złego wiele wskazuje na to, iż prezydent będzie musiał poradzić sobie bez wspierającego go rządu przez najbliższy miesiąc, gdyż za tydzień afgański parlament rozpoczyna swoją przerwę zimową.
Ten okres może paradoksalnie okazać się zbawienny dla Karzaia. Będzie on teraz bowiem musiał wykorzystać swój zmysł polityczny, aby dojść do ugody z czołowymi przedstawicielami parlamentu w sprawie ewentualnego poparcia dla nowych kandydatów na ministrów.
Jednak co stało się przyczyną tej druzgocącej porażki prezydenta? Wydaje się, że na ten fakt składa się kilka czynników. Przede wszystkim nieudolność poprzedniej ekipy rządzącej, której wielu przedstawicieli było oskarżanych o korupcję i defraudowanie środków finansowych przekazywanych do Afganistanu z zagranicy w celu wspomożenia procesu odbudowy kraju.
Fakt wysokiego stopnia korupcji pośród prezydenckich urzędników stał się jednym z głównych argumentów wysuwanych przeciwko Karzaiowi przez jego przeciwników trakcie kampanii toczonej tuż przed sierpniowymi wyborami prezydenckimi.
Po listopadowym zaprzysiężeniu Karzaia na drugą kadencję, wielu polityków zarówno afgańskich, jak i zachodnich sądziło, iż prezydent zaprezentuje parlamentowi zupełnie innych ludzi jako wspierających go ministrów. Wbrew wszelkich nadziejom, Karazai zdecydował się postawić w większości na tych samych polityków.
Wydaje się, iż dzisiejsze głosowanie pokazało prezydentowi, co parlamentarzyści sądzą o jego kandydatach. „Niektórzy z ministrów byli zamieszani w afery korupcyjne oraz wykorzystywanie swoich stanowisk. Dlatego też ich odrzuciliśmy” przyznał Sayed Dawood Hashimi, reprezentant miasta stołecznego. „Poprosimy prezydenta, aby już więcej nie przedstawiał nam kandydatur niekompetentnych ministrów” dodał.
Drugim powodem, dla którego Karzai odniósł dziś druzgocącą porażkę była zbyt duża pewność siebie zarówno samego prezydenta, jak i jego kandydatów. Wielu jego ministrów sądziło, iż głosowanie będzie jedynie czystą formalnością, a teki ministerialne mają już kieszeni. Sam prezydent również wykazał się sporą ignorancją, udając się w podróż do południowej prowincji Helmand, manifestując tym samym wagę jaką przykładał do głosowania.
Komentarzy uważają jednak, iż pomimo ogromnego ciosu jaki dziś dostał prezydent, stabilność jego władzy oraz ciągłość prowadzonej polityki będzie niezagrożona. Kandydaci na najważniejsze stanowiska w rządzie, takie jak mister finansów, obrony, spraw wewnętrznych, edukacji czy rolnictwa, zostali pozytywnie rozpatrzeni przez parlamentarzystów. Tym samym na najważniejszych odcinkach prowadzonej przez prezydenta polityki, może on liczyć na poparcie oddanych mu polityków.
Na podstawie: news.yahoo.com , reuters.com