Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Nepal/ Król w końcu poszedł na ustępstwa


22 kwiecień 2006
A A A

Czwartek okazał się najkrwawszym dniem protestów opozycji, które trwają od 6 kwietnia w stolicy Nepalu Katmandu. W starciach z policją zginęły trzy osoby (czwarta zmarła w piątek z powodu obrażeń), wiele osób jest rannych. W piątek wieczorem podczas wystąpienia telewizyjnego król Gyanendra ogłosił, że odda władzę ludowi i wezwał opozycję do wyznaczenia premiera, ale nie podał żadnej konkretnej daty wyborów.

Opozycja ma się spotkać w sobotę i przygotować odpowiedź na ofertę króla. Pierwsza reakcja jest negatywna. Demonstranci uważają, że propozycje Gyanendry nie są dostateczne. Król ogłosił powrót do przepisów konstytucji z 1990 r. Opozycja żąda, aby powołać komisję, która przygotuje nową konstytucję z dokładnie określonymi uprawnieniami króla.

Antyrządowe zamieszki w Katmandu trwają nieprzerwanie od 6 kwietnia. Bilans ofiar to co najmniej czternaście osób. Do protestów mieszkańców Nepalu wezwało siedem największych opozycyjnych partii. Większość mieszkańców Nepalu popiera demonstrantów.

Szacuje się, że w czwartkowej demonstracji wzięło udział 100 tysięcy osób. W piątek rano na ulice wyszły po raz kolejny dziesiątki tysięcy demonstrantów. Tego samego dnia aresztowano dwóch ważnych działaczy opozycji, którzy brali udział w negocjacjach z partyzantką maoistowską.

Nawet kraje, które wcześniej wspierały Nepal, USA i Indie, wzywały króla do oddania władzy. Ambasador USA James Moriarty ostrzegł, że jeśli król nie ustąpi, może zostać do tego zmuszony. Przedstawiciel Indii wezwał króla do przywrócenia demokracji.

Król Gyanendra w lutym 2005 r. zdymisjonował rząd i przejął bezpośrednią władzę pod pretekstem walki z maoistowską partyzantką, która stanowi poważny problem w Nepalu.

Niektórzy eksperci obawiają się, że nawet jeśli król Gyanendra ustąpi, władzę może próbować przejąć partyzantka maoistowska, co może doprowadzić do kolejnych zamieszek. Naiwnością nazywają oni wiarę w to, że w Nepalu uda się łatwo zaprowadzić pokój i demokrację.

Na podst. BBC, CNN, Times, Hindu.