Pakistan/ Numer 3 w Al Kaidzie nie żyje
Abou Laith al-Libi, jeden z przywódców Al Kaidy, zginął w Pakistanie. Jego śmierć została ogłoszona w czwartek (31.01) przez jedną z islamskich stron internetowych. „Niech Bóg ma w litości szejka Abou Laith al-Libi i przyjmie go, wraz z jego braćmi męczennikami” głosiła treść noty umieszczonej na stronie Al-Ekhlaas. Śmierć al-Libiego była stopniowo potwierdzana przez inne strony internetowe tworzone przez radykalnych islamistów.
Al-Libi był odpowiedzialny za organizację ataków przeciw siłom koalicji antyterrorystycznej stacjonującym w Afganistanie. Według ekspertów, w hierarchii Al Kaidy zajmował pozycję nieznacznie niższą od Osamy bin Laden i Aymana al-Zawahiri. Dopiero w ostatnich latach, po śmierci lub schwytaniu innych liderów Bazy, jego rola zaczęła wzrastać. Przypuszcza się, że stał on za atakiem bombowym na bazę powietrzną w Baghram podczas pobytu tam wiceprezydenta USA Dicka Cheneya w lutym 2007.
Niejasne są nadal okoliczności śmierci al-Libiego. Według przedstawicieli Pentagonu terrorysta nie mógł być zabity w wyniku ataku sił USA, ponieważ nie przeprowadzają one operacji wojskowych na terenie Pakistanu. Pakistańska policja potwierdziła, że w czwartek doszło do wybuchu w północnym Waziristanie podczas którego zginęło 12 osób, ale nie wiadomo czy właśnie w tej eksplozji zginął al-Libi. Najbardziej prawdopodobne jest, że został on zabity przez pocisk wystrzelony ze zdalnie sterowanego samolotu kierowanego przez CIA lub inną amerykańską agencję rządową.
Al-Libi urodził się w Libii. Początkowo był liderem Libijskiej Islamskiej Grupy Bojowej, która przeprowadzała ataki terrorystyczne w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie; po pewnym czasie jego grupa połączyła się z Al Kaidą. W 2002 roku po raz pierwszy pojawił się na taśmie nakręconej przez organizację bin Ladena, na której ostrzegał, że Al Kaida przegrupowała się i jest gotowa do rozszerzenia skali ataków na zachodnie państwa. W 2006 roku znalazł się na liście najbardziej poszukiwanym terrorystów, za jego głowę oferowano 5 milionów dolarów. W chwili śmierci miał 41 lat. Przedstawiciele wywiadu amerykańskiego stwierdzili, że „jego śmierć przyczyni się do wojny z terroryzmem” i „będzie miała ogromny wpływ na ruch radykalnego dżihadu”.
Na podstawie: paktribune.com, cnn.com, news.yahoo.com