Rozpoczęła się druga faza wyborów w Indiach
W czwartek (23.04) rozpoczęła się druga faza wyborów parlamentarnych w Indiach. W sumie wybory będą trwały miesiąc i zakończą się 16 maja.
W drugiej fazie wyborczej do obsadzenia jest 141 miejsc spośród przedstawicieli 12 stanów. Walka o zwycięstwo rozgrywa się pomiędzy obecnie rządzącą koalicją na czele z Indyjskim Kongresem Narodowym, a opozycyjnym blokiem pod przewodnictwem BJP. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że tym razem do władzy może dojść tzw. „trzeci front” zrzeszający partie komunistyczne i lewicowe oraz liczne partie regionalne.
Pierwsza tura wyborów, która miała miejsce tydzień temu (16.04), została zakłócona przez działania indyjskich maoistów tzw. naksalitów. W wyniku ich zbrojnych ataków, głównie na terenie wschodnich i centralnych Indii, zginęło 17 osób.
Wyborcy ze stanów: Andhra Pradesh, Assam, Bihar, Goa, Jammu i Kashmir, Karnataka, Madhya Pradesh, Maharashtra, Orissa, Tripura, Uttar Pradesh oraz Jharkhand głosują w czwartek (23.04). Walka o jedno miejsce w niewielkim stanie Manipur (północno-wschodnie Indie) miała miejsce w środę (22.04).
Obecnie rządząca koalicja, kierowana przez Partię Kongresową oraz blok kierowany przez nacjonalistyczną Indyjską Partię Ludową (Bharatiya Janata Party, BJP) walczą o głosy z liczną grupą pomniejszych partii. Jeśli żadna grupa nie uzyska większości, partie lewicowe i regionalne mogą odegrać kluczową rolę w konstruowaniu nowego rządu.
Setki tysięcy ludzi ustawiło się w kolejkach przed lokalami wyborczymi. Z okręgu Amethi w stanie Uttar Pradesh startuje Rahul Gandhi, syn liderki Partii Kongresowej Sonii Gandhi oraz wnuk zmarłej w wyniku zamachu terrorystycznego, premier Indiry Gandhi. Ma on dużą szansę, by przyszłości zostać nowym liderem Indyjskiego Kongresu Narodowego.
Do tej pory wybory przebiegały spokojnie. Sporadyczne zamieszki odnotowano jedynie w Assamie, gdzie uzbrojony mężczyzna strzelał do domu lidera ważnej lokalnej partii oraz w stanie Jharkhand, gdzie naksalici zdetonowali minę przed lokalem wyborczym tuż przed rozpoczęciem wyborów.
Przedstawiciele władz mają nadzieję, że fala terrorystycznych zamachów nie będzie tak duża jak podczas pierwszego etapu wyborów, podczas którego naksalici przeprowadzili kilkanaście ataków zbrojnych, w wyniku których zginęło 17 osób. W związku poważnym zagrożeniem w niebezpieczne regiony kraju wysłano liczne oddziały wojska i policji.
W środę (22.04) nakaslici w stanie Jharkhand na krótko zatrzymali pociąg wraz z kilkuset pasażerami. Zaś w sąsiednim stanie Biharze rebelianci zabili kierowcę ciężarówki i zniszczyli kilka innych samochodów. Akcje te miały na celu zmuszenie lokalnej ludności do bojkotu tegorocznych wyborów.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, thetimesofindia.com