Co najmniej 20 zabitych w starciach izraelsko-palestyńskich
- IAR
W czasie antyizraelskich protestów, do których doszło na granicy Izraela z Syrią i Libanem zginęło co najmniej 20 Palestyńczyków. Dziś przypada kolejna rocznica utworzenia państwa Izrael.
Palestyńczy obchodzą wtedy Dzień Nakby - czyli katastrofy. Aby wyrazić swój sprzeciw wobec tego wydarzenia tysiące palestyńskich uchodźców zebrało się przy granicach z Izraelem. Obrzucali izraelskich żołnierzy kamieniami i usiłowali przedostać się na terytorium państwa żydowskiego. Izraelska armia odpowiedziała ogniem. Demonstranci z flagami palestyńskimi wtargnęli na teren Izraela w rejonie przygranicznej miejscowości Madżdal Szams na północy Wzgórz Golan. Żołnierze izraelscy po oddaniu ostrzegawczych strzałów skierowali ogień w stronę intruzów. Zginęło 10 demonstrantów, a kilkudziesięciu zostało rannych. Po stronie izraelskiej 13 osób odniosło lekkie rany, w tym 10 żołnierzy.
Reżim w Damaszku oznajmił, ze Izrael poniesie konsekwencje za zdławienie demonstracji zarówno na Golanie, jak na południu Libanu. Na tym ostatnim odcinku koło wioski Marun Ar-Ras zginęło 10 Palestyńczyków, którzy - pomimo ostrzeżeń izraelskich - usiłowali sforsować zasieki graniczne. Ostatecznie tłum rozpędziła libańska armia rządowa. Do zamieszek doszło też w obozie dla uchodźców "Kalandia” pod Jerozolimą i w Strefie Gazy, gdzie koło przejścia "Erez” rannych zostało 65 Palestyńczyków. Z kolei 6 osób zostało rannych w Jordanii, gdzie policja nie pozwoliła grupie około 500 Palestyńczyków na przedostanie się w pobliże granicy z Izraelem.
Wieczorem wojskowi izraelscy zmuszeni byli przyznać wieczorem, że nie spodziewali się, iż demonstrantom uda się przedrzeć przez granicę na wzgórzach Golan. Eksperci zgodnie podkreślają, że wywiad izraelski powinien był przewidzieć tego rodzaju możliwość. Ich zdaniem, precedens z masowym naruszeniem granicy przez nieuzbrojonych Palestyńczyków może okazać się szczególnie groźny na przyszłość, gdyż Izrael nie jest na to przygotowany.
Minister obrony Ehud Barak stwierdził wieczorem, że tego rodzaju sytuacja wymagać będzie od wojska wypracowania nowych metod operacyjnych. Tymczasem dowództwo armii ostrzegło, że w najbliższych dniach może dojść do kolejnych incydentów granicznych. Brana jest pod uwagę możliwość, że wznowione zostaną ataki rakietowe zarówno z palestyńskiej Strefy Gazy, jak z południowego Libanu.